Prezydent USA Donald Trump nie weźmie udziału w zaplanowanym na 14 maja otwarciu ambasady Stanów Zjednoczonych w Jerozolimie - przekazał w oświadczeniu Biały Dom.
Stronę amerykańską w tym wydarzeniu reprezentować będzie sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin, negocjator Trumpa do spraw Bliskiego Wschodu i zięć prezydenta Jared Kushner oraz córka i doradczyni przywódcy Stanów Zjednoczonych Ivanka Trump.
Wcześniej prezydent nie wykluczał wzięcia udziału w otwarciu nowej placówki w Jerozolimie.
Ogłoszona na początku grudnia 2017 roku decyzja Trumpa o uznaniu Jerozolimy przez USA za stolicę Izraela została z radością powitana przez władze państwa żydowskiego, lecz wywołała protesty muzułmanów na całym świecie.
Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych w grudniu przyjęło przeważającą większością głosów uchwałę domagającą się anulowania decyzji Trumpa, a skupiająca 57 państw Organizacja Współpracy Islamskiej oświadczyła, że uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela oznacza "jawną agresję".
Przeniesienie ambasady
Pod koniec lutego Trump zdecydował, że amerykańska ambasada w Izraelu zostanie przeniesiona do Jerozolimy 14 maja, czyli w 70. rocznicę proklamowania niepodległości państwa żydowskiego. Wcześniej rozważano późniejszy termin. Tym samym konsulat generalny w Jerozolimie otrzyma status ambasady.
Izrael uważa Jerozolimę za swą odwieczną i niepodzielną stolicę. Z kolei Palestyńczycy chcą, by we wschodniej części miasta powstała stolica ich niepodległego państwa.
Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela. Prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i Sąd Najwyższy.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP