Celem udaremnionego w Wigilię w Holandii zamachu terrorystycznego było lotnisko wojskowe Gilze-Rijen - donosi holenderska gazeta "De Telegraaf". Zamachowcy chcieli zestrzelić śmigłowiec bojowy Apache
Kilka dni temu w Rotterdamie zatrzymano 12 Somalijczyków w związku z podejrzeniem przygotowywania zamachu terrorystycznego. Władze nie podały jednak do wiadomości publicznej żadnych szczegółów. Sześciu zatrzymanych zwolniono później, przyznając, że zostali oczyszczeni z zarzutów.
Zestrzelić śmigłowiec
"De Telegraaf", który pisze o zestrzeleniu śmigłowca, powołuje się na "wiarygodne źródła" w holenderskiej tajnej służbie AIVD. Niewykluczone, że terroryści chcieli wykorzystać ręczną wyrzutnię pocisków rakietowych, która miała zostać sprowadzona do Holandii z Belgii, Danii lub jakiegoś innego kraju europejskiego - informuje holenderska gazeta i dodaje, że terrorystom "brakowało jeszcze sprzętu, żeby coś zestrzelić".
Władze holenderskie nie skomentowały informacji "De Telegraaf". We wtorek prokuratura ma zdecydować, czy pozostającym w areszcie Somalijczykom postawione zostaną zarzuty.
Symboliczna wymowa
W bazie lotniczej Gilze-Rijen na południu Holandii stacjonuje według informacji "De Telegraaf" 85 śmigłowców, z których wiele uczestniczyło w ostatnich latach w operacjach NATO w Afganistanie. Gazeta podkreśla, że zestrzelenie śmigłowca Apache miałoby dla islamskich terrorystów "wielką wymowę symboliczną".
Źródło: PAP