W blisko 60-milionowej Tanzanii pracuje tylko 260 chirurgów. Urologów nie ma wcale. Z pomocą krajowi ze wschodniej Afryki przychodzi między innymi wspólny program Polskiej Misji Medycznej i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To wsparcie bezcenne, ale potrzeby w tym państwie są o wiele większe. Materiał magazynu "Polska i Świat".
- Ta dziewczynka przyszła na świat dzisiaj. Jej mama pojawiła się w szpitalu. Ma tylko 14 lat i zupełnie nie wiedziała, co się dzieje – mówi pielęgniarka neonatologiczna Justyna Szumicka. Podobne przypadki w Tanzanii zdarzają się często. Dziewczynkę, wcześniaka, udało się uratować. Niezbędną pomoc dostała między innymi z Polski.
- Wymagała szczególnego wsparcia w postaci inkubatora. Dzięki temu, że Polska Misja Medyczna działa w Njangao, mogliśmy umieścić ją w inkubatorze, zapewnić jej ciepło. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze – dodaje Szumicka. Polska pielęgniarka pracuje w szpitalu w Njangao, gdzie trafiają pacjenci z najuboższych regionów Tanzanii. Tu program pomocy prowadzą wspólnie Polska Misja Medyczna i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
To pomoc na wagę złota. - Śmiertelność okołoporodowa w Tanzanii jest bardzo wysoka i wynosi około 16 procent. Umiera 160 noworodków na 1000 urodzeń – wyjaśnia Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej, która właśnie wróciła z Tanzanii.
"Jeśli trafiają do szpitala, to choroba jest bardzo zaawansowana"
Polska Misja Medyczna w Njangao wybudowała nowy oddział chirurgiczny i oddział intensywnej terapii noworodków. Ale to kropla w morzu medycznych potrzeb. W kraju brakuje sprzętu, podstawowych leków i kadry. - W Tanzanii mieszka 58 milionów ludzi i na tę populację jest tylko 260 chirurgów. To jest bardzo mało. W Tanzanii w ogóle brakuje lekarzy specjalistów – podkreśla Małgorzata Olasińska-Chart.
Piotr Taborowski jest tam obecnie jedynym urologiem. - Operuję pacjentów, którzy bez mojej pomocy nie zostaliby zoperowani. Byliby prawdopodobnie skierowani do szpitala oddalonego o setki kilometrów, w ogóle by do niego nie dotarli i nie otrzymali żadnej pomocy – stwierdza Piotr Taborowski.
W Njangao przeprowadzono pierwszą operację u mężczyzny cierpiącego na zwężenie cewki moczowej. Taborowski operuje kilka razy dziennie. Dzieli się swoją wiedzą i umiejętnościami. Do tej pory, by uzyskać taką medyczną pomoc, pacjenci zmuszeni byli podróżować do oddalonych o setki kilometrów szpitali. Wielu docierało tam za późno.
- Dotarcie do tego szpitala to dla wielu jest jeden, dwa dni drogi. To region bardzo biedny, nie mają pieniędzy na leczenie szpitalne. Jeśli trafiają do szpitala, to choroba jest bardzo zaawansowana – zwraca uwagę Piotr Taborowski.
Od ponad 20 lat niosą pomoc na całym świecie
Polska Misja Medyczna, założona przez lekarzy, pielęgniarki i ratowników medycznych, działa już od ponad 20 lat. Na całym świecie niesie pomoc krajom ogarniętym kryzysem humanitarnym. Działa między innymi w Wenezueli, gdzie dostarcza jedzenie głodującym, czy w Syrii, gdzie finansuje protezy dla wojennych ofiar.
- Udało nam się uratować jakość życia 350 osobom, przede wszystkim dzieciom i kobietom, które bez protezy ręki czy nogi skazane byłby na wegetację – podkreśla Małgorzata Olasińska-Chart. W Tanzanii Polska Misja Medyczna pomagać będzie do końca roku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Polska Misja Medyczna