Znany z krytyki Władimira Putina zespół uniknął deportacji do Rosji

Źródło:
Meduza, TVN24.pl
Phuket, Tajlandia. Członkowie zespołu Bi-2 zostali aresztowani, grozi im deportacja
Phuket, Tajlandia. Członkowie zespołu Bi-2 zostali aresztowani, grozi im deportacja
Google Earth
Phuket, Tajlandia. Członkowie zespołu Bi-2 zostali aresztowani, grozi im deportacja Google Earth

Wszyscy członkowie zespołu Bi-2 zostali przetransportowani do Izraela - poinformowały tajlandzkie służby. Muzycy zostali zatrzymani w ubiegłym tygodniu po koncercie na wyspie Phuket, zarzucano im pracę bez wymaganych zezwoleń. Pochodzący z Rosji artyści znani są z krytyki polityki Władimira Putina i rosyjskiej agresji na Ukrainę. Tymczasem po zatrzymaniu groziła im deportacja do Rosji.   

Sześciu członków zespołu Bi-2 zostało w środę przetransportowanych do Izraela. Dzień wcześniej na taką podróż zezwolono liderowi grupy, Jegorowi Bortnikowi. Znani z krytyki Kremla muzycy przez tydzień przetrzymywani byli w ośrodku deportacyjnym.

Zatrzymanie zrodziło obawy o ich ewentualną deportację do Rosji, w której muzycy od lat nie mieszkają. Jej zaniechanie jest efektem środowych negocjacji między tajlandzkim ministrem spraw zagranicznych a konsulami Australii i Izraela - państw, których obywatelstwo posiadają niektórzy członkowie Bi-2. - W rezultacie ogłoszono, że muzycy mogą opuścić Tajlandię i polecieć do Tel Awiwu, bo takie było ich wspólne życzenie - przekazał portalowi Meduza prawnik formacji. Na wyjazd do Izraela zezwolono nie tylko artystom z podwójnym obywatelstwem, lecz także członkom zespołu posługującym się wyłącznie obywatelstwem rosyjskim.

ZOBACZ TEŻ: Zespół Bi-2 aresztowany w Tajlandii. Muzycy trzymani "w potwornych warunkach"

Zatrzymanie zespołu Bi-2

Muzycy rockowej grupy Bi-2 zostali zatrzymani 24 stycznia w mieście Phuket, gdzie dzień wcześniej występowali. Jako oficjalny powód zatrzymania wskazano brak stosownych zezwoleń na pracę w Tajlandii. Portal Meduza sugerował z kolei, że w rzeczywistości mogło ono być spowodowane naciskami Rosji ze względu na otwarcie antykremlowską postawę artystów.

Według doniesień medialnych członkowie zespołu spędzili tydzień "w potwornych warunkach" w ośrodku deportacyjnym w Bangkoku, we wspólnej celi z 80 innymi osobami. Opozycyjne media rosyjskie donosiły m.in., że artystów pozbawiono kontaktu ze światem, a w zamknięciu wizytowali ich rosyjskojęzyczni "negocjatorzy", którzy mieli wywierać na nich presję psychologiczną, strasząc surowymi konsekwencjami i sugerując wręczenie łapówki w zamian za odstąpienie od procedury ekstradycyjnej.

Członkowie Bi-2 opuścili Tajlandię. Groziła im deportacja do Rosji Horacio Villalobos/Corbis/Corbis via Getty Images

"Pod żadnym pozorem nie powinni oni zostać deportowali do Rosji, gdzie grozi im aresztowanie lub represje za jawną krytykę prezydenta Rosji Władimira Putina i wojny w Ukrainie" - apelowała Elaine Pearson, dyrektorka Humans Rights Watch w Azji, cytowana na stronie organizacji. Zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami portalu Meduza o deportację artystów do Rosji miał osobiście zabiegać konsul generalny Federacji Rosyjskiej w Phuket Władimir Sosnow. Z relacji prawnika grupy wynika, że w szczególności naciskano na przekazanie do kraju trzech muzyków, którzy posiadali wyłącznie rosyjskie obywatelstwo.

Rosja - lista "zagranicznych agentów"

Bi-2 to rosyjskojęzyczny zespół rockowy. Grupa powstała w 1988 roku w Bobrujsku na Białorusi, jednak od lat jej członkowie mieszkają za granicą. Jej liderem jest Jegor Bortnik, szerzej znany jako Liowa Bi-2. W maju 2023 roku Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej wpisało muzyka na listę "zagranicznych agentów" w odpowiedzi na jego sprzeciw wobec wojny w Ukrainie oraz wypowiadanie się w negatywny sposób na temat Rosji i jej władz.

ZOBACZ TEŻ: Aleksiej Nawalny zapewnia, że "nic mu nie jest". "Mieszkam teraz za kołem podbiegunowym"

Autorka/Autor:jdw//mm

Źródło: Meduza, TVN24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Horacio Villalobos/Corbis/Corbis via Getty Images