W środę w mieście Pembroke w południowo-wschodniej części amerykańskiego stanu Maine, tuż przy granicy z Kanadą, doszło do nietypowego zdarzenia - do studni na jednej z posesji wpadł łoś.
Łoś wpadł do studni
Całe zdarzenie uwieczniła na nagraniu Delaney Reyn Gardner z Massachusetts, która przyjechała do miasta.
- Mój 15-letni przyrodni brat pracował obok szopy, usłyszał szelest i postanowił zajrzeć przez gęste olchy, żeby zobaczyć, co się dzieje. I zobaczył poroże! Podszedł trochę bliżej i odkrył starą studnię. Nie mieliśmy pojęcia, że jest na terenie posesji - tłumaczyła autorka nagrania.
W studni znajdował się łoś. Gardner przyznała, że razem z bratem nie wiedzieli, od jak dawna tam przebywał, ale wyglądał na zmarzniętego i wyczerpanego.
Wyciągnęli zwierzę koparką
Na miejsce przybyli funkcjonariusze Maine Warden Service, wydziału policji zajmującego się rybołówstwem i dziką przyrodą, oraz biolog specjalizujący się w dzikiej zwierzynie. Jak podał portal Bangor Daily News, udało im się uśpić zwierzę, a następnie wyciągnąć je za pomocą pasów i koparki. Podczas akcji pomagało kilku świadków.
Sama akcja trwała około pięciu godzin. Funkcjonariusze Maiden Warden Service poinformowali, że łoś nie odniósł poważnych obrażeń i był w stanie oddalić się samodzielnie około godzinę po uratowaniu.
Autorka/Autor: Krzysztof Posytek
Źródło: NBC Boston
Źródło zdjęcia głównego: 2025 Cable News Network All Rights Reserved