Dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi oświadczył, że Teheran ograniczy inspektorom agencji dostęp do obiektów jądrowych, ale pozwoli agencji monitorować swój program atomowy.
Wizyta szefa MAEA w Iranie była związana z planem Teheranu, by od 23 lutego zaprzestać wdrażania różnych środków w ramach porozumienia nuklearnego ze światowymi mocarstwami z 2015 roku. Grossi przekazał, że MAEA będzie mogła kontynuować "niezbędne" działania weryfikacyjne i monitorujące w Iranie. - To, co uzgodniliśmy, jest wykonalne, potrzebne do wypełnienia tej luki, którą mamy, ratuje teraz sytuację - powiedział Grossi na konferencji prasowej.
Szef MAEA podał niewiele szczegółów dotyczących porozumienia, które osiągnął z irańskimi przywódcami. Poinformował, że Teheran ograniczy inspektorom dostęp, ale pozwoli agencji monitorować swój program atomowy. Jak dodał, liczba inspektorów w terenie pozostanie taka sama, ale "zmienia się rodzaj działań", które agencja będzie mogła przeprowadzać. Podkreślił, że monitorowanie będzie kontynuowane "w zadowalający sposób".
Irański minister spraw zagranicznych Mohamad Dżawad Zarif powiedział wcześniej, że ograniczenia obejmowałyby zablokowanie MAEA dostępu do nagrań z kamer w obiektach jądrowych.
Teheran zagroził w poniedziałek, że od przyszłego tygodnia zablokuje niezapowiadane inspekcje prowadzone przez MAEA, jeśli inne strony porozumienia atomowego nie wypełnią swoich zobowiązań. Rzecznik irańskiego MSZ Said Chatibzadeh zastrzegł przy tym, że "nie oznacza to zakończenia wszystkich inspekcji (dokonywanych) przez ONZ-owską agencję".
Umowa nuklearna
W 2015 roku Iran podpisał umowę nuklearną z sześcioma światowymi mocarstwami (USA, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Rosja i Niemcy). Teheran zgodził się w niej ograniczyć wzbogacanie uranu w zamian za zniesienie nałożonych nań sankcji gospodarczych. W maju 2018 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump jednostronnie wycofał swój kraj z tego porozumienia, wskazując na realizowanie przez Iran programu rakiet balistycznych. Kiedy USA w następstwie wyjścia z paktu przywróciły sankcje na Iran, Teheran stopniowo oficjalnie odstępował od zobowiązań zawartych w porozumieniu, a seria incydentów doprowadziła oba kraje na skraj konfliktu zbrojnego.
Nowy prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że jego kraj ponownie przystąpi do porozumienia, jeśli Teheran powróci do ścisłego przestrzegania zawartych w nim zobowiązań. Tego samego od Waszyngtonu domaga się Teheran.
Źródło: PAP