Melania Trump "uwięziona" w hotelu. Już 160 rannych policjantów


W Hamburgu w piątek wczesnym popołudniem policja ścierała się z demonstrantami próbującymi przedostać się w pobliże Centrum Targowego, gdzie trwa szczyt G20. Antyglobaliści uniemożliwili żonie prezydenta USA Donalda Trumpa, Melanii, uczestniczenie w jednym z punktów wizyty. Liczba policjantów rannych w wyniku trwających od czwartku zamieszek wzrosła do 160.

Rzecznik Melanii Trump powiedział agencji dpa, że małżonka prezydenta nie otrzymała od policji zgody na opuszczenie miejsca zakwaterowania przez wzgląd na kwestie bezpieczeństwa.

Rejs, obiad, koncert

Melania Trump miała uczestniczyć w rejsie statkiem po hamburskim porcie, a następnie, po obiedzie, zwiedzić ośrodek badań klimatu. Z kolei na wieczór zaplanowano koncert w Filharmonii Hamburskiej. Pierwsza dama zapowiedziała, że włączy się do programu tak szybko, jak będzie to możliwe. Jak dowiedziała się jednak dpa, program dla małżonek i partnerów przywódców państw G20 został ze względów bezpieczeństwa zmieniony. Odwołano wizytę w ośrodku badań klimatu. Zamiast tego eksperci wygłoszą wykłady dla gości w hotelu Atlantik. Problemy z dotarciem na miejsce obrad miał również sekretarz stanu USA Rex Tillerson. Drogę, którą miał przejeżdżać, zablokowało 500 zamaskowanych demonstrantów. Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel zmuszony był odwołać spotkanie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem. Ze względów bezpieczeństwa swoje spotkanie z uczniami odwołał minister finansów Wolfgang Schaeuble.

Blokada ulic, interwencje straży pożarnej

W wielu punktach miasta doszło do blokad ulic. Grupy antyglobalistów siadały i kładły się na nawierzchni, paraliżując ruch drogowy. W okolicy Centrum Targowego protestujący ustawili betonowe zapory. Policja użyła armatek wodnych. W mieście podpalane są samochody, opony i kosze na śmieci. Nad miastem unoszą się kłęby czarnego dymu. Straż pożarna wzywana była do południa do ponad 150 pożarów. Liczba rannych policjantów wzrosła do 160. Telewizja N24 pokazała zdjęcia zamaskowanych osobników, którzy - nieatakowani przez policję - wybijają szyby w okolicznych sklepach. To straszna żądza niszczenia - komentuje N24. Ze względu na eskalację protestów do Hamburga skierowano 850 dodatkowych policjantów. Porządku w mieście strzeże blisko 20 tysięcy funkcjonariuszy.

Autor: azb/adso/jb / Źródło: PAP