Według najnowszych danych "New York Timesa" na świecie podano już ponad 345 milionów dawek szczepionek przeciwko COVID-19. Niekwestionowanym liderem pod względem zaszczepiania populacji jest Izrael. Według gazety drugą dawkę w tym kraju przyjęło już 46 procent obywateli.
Jak szczepienia przebiegają w innych krajach?
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Ponad 100 milionów podanych dawek w USA
Z danych amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) wynika, że w Stanach Zjednoczonych podano dotąd ponad 100 milionów dawek szczepionek przeciw COVID-19, a w pełni zaszczepionych zostało 13,5 procent dorosłych Amerykanów.
CDC wskazało, że ponad niemal 66 milionów osób otrzymało co najmniej jeden zastrzyk w ramach dwudawkowego szczepienia.
Wśród osób powyżej 65. roku życia ponad 32 proc. zostało w pełni zaszczepionych, a 61 proc. otrzymało co najmniej jedną dawkę. Ma to duże znaczenie, ponieważ - jak przekazał portal stacji CNBC - około 80 procent zgonów z powodu COVID-19 w USA dotyczy właśnie tej grupy wiekowej.
W piątek w USA padł rekord dziennej liczby szczepień, podano 2,9 miliona dawek. Według danych CDC w ciągu ostatnich siedmiu dni podawano średnio 2 miliony dawek dziennie.
Trzy preparaty przeciwko COVID-19 uzyskały dotąd zezwolenie amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) na dopuszczenie do użytku. W grudniu otrzymały je dwudawkowe szczepionki firm Moderna i Pfizer, a w lutym jednodawkowa szczepionka koncernu Johnson & Johnson.
Do miliarda osób w Chinach
Dyrektor chińskiego Centrum Kontroli Chorób Gao Fu powiedział w sobotę, że Chiny mają zamiar zaszczepić przeciw COVID-19 70-80 procent populacji kraju do końca roku, a najpóźniej do połowy 2022 roku. Jak oszacował, zaszczepionych ma zostać do miliarda osób.
- Mamy nadzieję, że Chiny staną się światowym liderem w osiąganiu odporności stadnej - powiedział podczas wywiadu dla telewizji CGTN.
Do końca lutego Chiny wykorzystały 52,5 miliona dawek szczepionek. Jednak, jak podała AP, kampania szczepień w tym kraju postępuje wolniej niż na przykład w Stanach Zjednoczonych, a władze chińskie wysłały około 10 razy więcej dawek za granicę niż rozprowadziły w kraju.
W Państwie Środka obecnie dozwolone są cztery szczepionki, wszystkie krajowej produkcji. Dwie od państwowej firmy Sinopharm oraz po jednej od prywatnych koncernów Sinovac i CanSino.
Chiny ogłosiły w piątek, że testy na obecność koronawirusa nie będą konieczne dla obcokrajowców ubiegających się o wjazd do kraju drogą kontynentalną z Hongkongu, którzy zaszczepili się chińską szczepionką. Będą musieli okazać, oprócz standardowo wymaganych dokumentów do wizy, świadectwa szczepień.
Od początku pandemii odnotowano w Chinach 102 276 przypadków zakażenia koronawirusem i 4849 zgonów w wyniku COVID-19.
Problemy AstraZeneki
AstraZeneca zobowiązała się dostarczyć krajom Unii Europejskiej 30 milionów dawek szczepionki przeciw COVID-19 do końca marca, ale zależy to od zatwierdzenia przez Europejską Agencję Leków (EMA) dostaw preparatu z fabryki w Holandii - podał w sobotę Reuters, powołując się na wewnętrzny dokument koncernu.
Jak poinformowała agencja za dokumentem datowanym na 10 marca, chodzi o fabrykę w Lejdzie, która należy do podwykonawcy AstraZeneki, firmy Halix.
EMA potwierdziła Reutersowi, że fabryka nie została jeszcze zatwierdzona i odmówiła wskazania, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie. Według urzędnika UE zbliżonego do procesu decyzyjnego, na którego powołuje się agencja, decyzja może zapaść pod koniec marca. Z dokumentu AstraZeneki wynika, że możliwy termin to 25 marca.
Nie jest jasne, czy opóźnienie w zatwierdzeniu zakładu w Lejdzie wpłynie na dostawy szczepionek AstraZeneki do krajów UE także w drugim kwartale.
W piątek AstraZeneca poinformowała, że w pierwszym kwartale tego roku dostarczy do UE 30 milionów dawek swojej szczepionki przeciw COVID-19. W lutym firma zobowiązywała się dostarczyć w tym czasie 40 milionów, a pierwotne zobowiązanie wynikające z umowy z UE opiewa na 90.
W wydanym w piątek oświadczeniu firma zadeklarowała, że w okresie od kwietnia do czerwca zamierza przekazać UE 70 milionów dawek (według wcześniejszych ustaleń miało ich być 180).
Po stwierdzeniu przypadków powstawania zakrzepów krwi u odsetka zaszczepionych preparatem AstraZeneki pojawiły się obawy o bezpieczeństwo stosowania tego produktu. Koncern zapewnia, że bezpieczeństwo jej szczepionki jest weryfikowane w ramach kontynuowanych badań klinicznych.
Szczepienia przeciw COVID-19 produktem AstraZeneki wstrzymano m.in. w Norwegii, Danii, Austrii, Estonii, na Litwie, Łotwie, w Luksemburgu, we Włoszech, a także w Tajlandii. Inne kraje, m.in. Francja i Szwecja, nie zdecydowały się na taki krok, oceniając, że nie ma obecnie wystarczających powodów, aby zaprzestać szczepień.
Władze medyczne Portugalii rekomendują AstraZenekę
W sobotę korzystanie ze szczepionki koncernu AstraZeneca zarekomendowały władze medyczne Portugalii.
Portugalska Agencja Leków (Infarmed) oraz Generalna Dyrekcja Zdrowia (DGS), podległe Ministerstwu Zdrowia w Portugalii, zapowiedziały w komunikacie, że proces szczepień produktem AstraZeneki nie zostanie przerwany, gdyż w ocenie ekspertów obu instytucji jest on bezpieczny.
Infarmed i DGS wskazały, że pomimo zawieszenia przez kilka państw UE szczepień preparatem AstraZeneki nie przedstawiono dotychczas solidnych dowodów na bezpośredni związek pomiędzy zakrzepicą, która miała rzekomo występować w rezultacie szczepień tym produktem, a jego przyjmowaniem.
Dodatkowo służby medyczne odnotowały, że kilkaset osób, które przyjęły szczepionki przeciw COVID-19, zostały następnie zainfekowane koronawirusem. Nie podano, które preparaty otrzymały. Również w sobotę władze medyczne archipelagu Madery poinformowały, że po przyjęciu szczepionek przeciw COVID-19 zakaziło się tam już 140 osób, z czego zdecydowana większość po przyjęciu pierwszej dawki.
Według Ministerstwa Zdrowia Portugalii dotychczas wykorzystano 1,11 miliona dawek ze wszystkich 1,18 miliona dostarczonych do tego kraju przez spółki Pfizer, AstraZeneca i Moderna.
"Dziękujemy za mobilizację"
W sobotę premier Francji Jean Castex poinformował, że pierwszą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi otrzymało dotychczas ponad 5 milionów Francuzów. To 7,6 procent całej populacji i 9,6 procent dorosłej populacji kraju.
"Wszystkim, którzy są zaangażowani w ochronę naszych współobywateli (…) dziękujemy za mobilizację. Jesteśmy zjednoczeni, pokonamy wirusa" – dodał szef rządu na Twitterze.
Około 250 tysięcy osób zaszczepiono w ciągu ostatniej doby, dzień wcześniej było to około 300 tysięcy.
Resort zdrowia podał, że od początku kampanii szczepień we Francji pierwszą dawkę otrzymało 5 061 738 osób. 2 236 066 osób otrzymało natomiast dwie dawki, to jest 3,3 procent całej populacji i 4,3 procent dorosłej populacji kraju.
Autorka/Autor: pp/kab
Źródło: PAP