W nalocie koalicyjnych sił pod dowództwem amerykańskim na południe od miasta At-Tabka w północnej Syrii zginęło 18 bojowników Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) - poinformował Pentagon.
SDF to arabsko-kurdyjska koalicja kierowana przez Kurdów z milicji YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony). Jej działania wspiera międzynarodowa koalicja na czele z USA.
"Nalotu zażądały siły partnerskie, które zidentyfikowały cel jako pozycję tzw. Państwa Islamskiego (IS)" - podał w komunikacie Pentagon. "Lokalizacja celu była w rzeczywistości wysuniętą pozycją bojową Syryjskich Sił Demokratycznych" - dodano.
"Koalicja przekazuje najgłębsze kondolencje członkom sił SDF i ich rodzinom", poinformowano w oświadczeniu, nazywając zdarzenie "tragicznym". Według źródeł wojskowych trwa śledztwo w sprawie nalotu.
Nalotu dokonano we wtorek w pobliżu miasta At-Tabka, obok którego znajduje się strategiczna zapora na Eufracie. Arabsko-kurdyjska koalicja usiłuje odbić At-Tabkę z rąk dżihadystów w ramach prowadzonej od jesieni ofensywy na położoną o 40 km dalej Ar-Rakkę.
Ar-Rakka jest najważniejszym kontrolowanym przez dżihadystów ośrodkiem w Syrii, uznawanym za stolicę samozwańczego kalifatu powołanego do życia przez IS.
Krytyka działań USA
W końcu marca wspierane przez USA Syryjskie Siły Demokratyczne wyparły dżihadystów z ważnego strategicznie lotniska wojskowego At-Tabka, które było pod kontrolą dżihadystów od sierpnia 2014 roku.
USA są krytykowane w związku z odnotowanym w ubiegłych miesiącach drastycznym wzrostem liczby cywilnych ofiar ich kampanii przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP< New York Times
Źródło zdjęcia głównego: US Air Force