YouTube rozwija Shorts, czyli krótkie formy wideo, wprowadzając narzędzia oparte na sztucznej inteligencji, które mają pomóc twórcom w rywalizacji z TikTokiem. Dzięki integracji z technologią Veo 3 możliwe będzie tworzenie materiałów wideo w wysokiej jakości, co – jak zapewnia platforma – sprawi, że treści staną się jeszcze bardziej atrakcyjne i interaktywne.
Na konferencji "Made on YouTube" ogłoszono szeroki zestaw innowacji – od funkcji montażu wspomaganych sztuczną inteligencją, przez generowanie podkładów muzycznych, aż po rozwiązania wspierające kooperację między twórcami. To najobszerniejsza modernizacja Shorts od momentu ich debiutu.
AI zmienia YouTube Shorts
Świeżo wprowadzone funkcje YouTube Shorts ułatwiają twórcom produkcję bardziej dynamicznych materiałów. Z pomocą technologii Veo 3 opracowanej przez Google DeepMind można tworzyć tła wideo, dodawać elementy scenografii czy modyfikować ruch w nagraniach. AI jest również w stanie automatycznie przygotować wstępny montaż z surowych ujęć.
Jednym z ciekawszych dodatków jest funkcja "Speech to song", która automatycznie zamienia wypowiedziane kwestie w zabawną ścieżkę muzyczną. To rozwiązanie ma pomóc twórcom tworzyć angażujące treści w krótkim czasie, bez potrzeby korzystania z zaawansowanych programów do obróbki dźwięku i wideo.
- Widzimy AI jako kolejną ewolucję narzędzi – zaprojektowaną tak, by wspierać ludzką kreatywność i opowiadanie historii – podkreślił Neal Mohan, CEO YouTube, zaznaczając, że przyszłość rozrywki nadal należy do twórców, a nie technologii czy wielkich korporacji.
Walka o rynek krótkich wideo
Walka o krótkie formy wideo nie jest nowym zjawiskiem – jeszcze przed TikTokiem głośno było o Vine, aplikacji Twittera, która w 2013 roku podbiła internet sześciosekundowymi klipami. Choć Vine zakończył działalność w 2017 roku, to właśnie on wyznaczył kierunek dla dzisiejszych gigantów.
TikTok rozwinął ideę krótkiego, błyskawicznie "konsumowanego" wideo, a YouTube Shorts i Instagram Reels dołączyły się do wyścigu, wprowadzając własne rozwiązania. Dziś rynek wygląda inaczej – zamiast jednej niszowej aplikacji mamy trzy globalne platformy, które nie tylko rywalizują o uwagę użytkowników, ale też kształtują kulturę internetu.
Ciągłe udoskonalanie usług przez największe platformy to zjawisko korzystne – zarówno dla użytkowników, jak i reklamodawców, którzy dzięki rosnącej konkurencji zyskują szerszy wybór i bardziej atrakcyjne warunki współpracy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock