Kilka tysięcy algierskich studentów złamało zakaz organizowania protestów i demonstrowało w centrum stolicy Algierii. Kilkadziesiąt osób zostało rannych w starciach z policją, która nie chciała dopuścić tłumów przed pałac prezydencki.
Protest studentów wywołały nowe przepisy, które osłabiają wartość ich dyplomów. Są również zirytowani "chaosem" na uczelniach. Demonstranci domagali się ustąpienia ministra edukacji.
Studenci wykrzykiwali również hasła antyrządowe, m.in. "Lud chce upadku reżimu".
Kraj stanu wyjątkowego
Pod koniec lutego, gdy trwała rewolucja w Egipcie, algierskie władze zdecydowały się znieść stan wyjątkowy, który obowiązywał od 1992 roku. Do podjęcia tego kroku, reżim prezydenta Abdelaziza Buteflika został przekonany przez cotygodniowe demonstracje w centrum Algieru.
Ogłoszenie stanu wyjątkowego miało wspomóc władze Algierii w walce ze zbrojną rebelią islamistów, ale w ostatnich kilku latach natężenie aktów przemocy wyraźnie spadło. Zdaniem krytyków rządu, utrzymywanie restrykcji służyło jedynie tłumieniu swobód politycznych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia