"Zaczęliśmy uciekać i wtedy usłyszeliśmy dwa strzały"


- Wysiadałam z autobusu, weszłam na lotnisko i w tym momencie policjanci zaczęli wszystkich ewakuować - wspomina jedna z pasażerek, która była w sobotni poranek na paryskim lotnisku Orly. Około godziny 8.30 mężczyzna zaatakował patrolujących port lotniczy żołnierzy, a następnie został zastrzelony przez siły bezpieczeństwa. Ten sam napastnik ranił wcześniej policjantkę w czasie kontroli drogowej.

Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych potwierdziło w sobotę przed południem, że mężczyzna, który zaatakował patrolujących lotnisko Paryż-Orly żołnierzy wcześniej tego samego dnia został zatrzymany do kontroli drogowej, w czasie której ranił policjantkę.

Napastnik został zastrzelony przez francuskie siły bezpieczeństwa na terenie portu lotniczego Orly. Według francuskiego MSW był wcześniej znany służbom.

"Potem wszyscy zaczęli uciekać"

Lotnisko zostało ewakuowane, a loty były wstrzymane.

- Wysiadałam z autobusu, weszłam na lotnisko i w tym momencie policjanci zaczęli wszystkich ewakuować - wspominała w rozmowie z dziennikarzami jedna z pasażerek, która znajdowała się na terenie portu lotniczego w chwili ataku. - Słyszałam, że jakiś mężczyzna wziął kobietę jako zakładnika - dodała.

"Ludzie początkowo nie zwracali uwagi"

- Tam stała trójka żołnierzy: dwóch mężczyzn i kobieta - relacjonował kolejny ze świadków.

- Zamachowiec zaatakował tę kobietę, złapał ją od tyłu i zabrał jej broń. Żołnierze próbowali go uspokoić. Zaczęliśmy uciekać i wtedy usłyszeliśmy dwa strzały. Minęło trochę czasu, zanim służby zaczęły reagować. Ludzie początkowo nie zwracali na to uwagi. To wyglądało, jakby oni się przytulali i całowali. Ale potem wszyscy zaczęli uciekać - wyjaśnił.

- Czekaliśmy w kolejce, żeby odprawić się na lot do Tel Awiwu. W pobliżu usłyszeliśmy trzy albo cztery strzały - opowiadał jeden z pasażerów, cytowany przez BBC.

Seria ataków

Żołnierz, któremu mężczyzna próbował wyrwać broń, należy do sił specjalnych patrolujących najważniejsze obiekty w całym kraju po serii dżihadystycznych zamachów, którą rozpoczął atak na redakcję satyrycznego czasopisma "Charlie Hebdo" w styczniu 2015 roku w Paryżu. Od krwawych zamachów w Paryżu z listopada 2015 roku, w których zginęło około 140 osób, Francja jest w stanie najwyższej gotowości. W związku z zagrożeniem terrorystycznym kilkukrotnie w kraju przedłużano stan wyjątkowy, który ma obowiązywać co najmniej do 15 lipca.

Autor: kg/tr / Źródło: BBC, Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA