Izrael wraca do zawieszenia broni "zgodnie z zapisami porozumienia"

Izraelskie wojsko po wycofaniu na zawarte w porozumieniu pokojowym linie
Maciej Woroch o doniesieniach ze Strefy Gazy
Źródło: TVN24
Portal Axios poinformował, że Izrael kontaktował się z USA przed odpowiedzią na ostrzał żołnierzy w Strefie Gazy. USA miały naciskać, aby reakcja była "proporcjonalna, ale powściągliwa" - powiedział portalowi jeden z amerykańskich urzędników. W niedzielę wieczorem Izrael przekazał, że wraca do zawieszenia broni. Do starć odniósł się prezydent USA Donald Trump.
Kluczowe fakty:
  • Ogłoszenie powrotu do zawieszenia broni ma związek z niedzielnym atakiem na izraelskich żołnierzy.
  • W izraelskiej odpowiedzi miało zginąć 45 osób.
  • Do Strefy Gazy w poniedziałek mają wrócić transporty humanitarne.

"Zgodnie z wytycznymi władz politycznych, po serii znaczących ataków w odpowiedzi na naruszenia ze strony Hamasu, Siły Obronne Izraela rozpoczęły ponowne egzekwowanie zawieszenia broni, zgodnie z zapisami porozumienia" - przekazała w wydanym w niedzielę wieczorem komunikacie izraelska armia.

Podkreślono, że wojsko będzie nadal przestrzegać rozejmu i stanowczo zareaguje na jakiekolwiek jego naruszenie.

Trump: Hamas był niesforny

Niedzielne starcia między Hamasem i Izraelem skomentował prezydent USA Donald Trump. - Będziemy musieli zobaczyć, co się dzieje. Chcemy zapewnić, że z Hamasem pójdzie bardzo pokojowo. Jak wiecie, byli dość niesforni. Trochę tam strzelali i myślimy, że może kierownictwo nie jest w to zaangażowane, że może mają wewnątrz jakichś buntowników - mówił. Zapewniał jednak, że "wszystko zostanie porządnie załatwione", a zawieszenie broni utrzymuje się.

Trump odmówił przy tym oceny, czy izraelska odpowiedź na atak Hamasu była uzasadniona, dodając, że poddawane jest to analizie.

Atak na izraelskich żołnierzy

Izraelska armia poinformowała, że została zaatakowana w niedzielę rano w okolicach miasta Rafah na południu Strefy Gazy przez "terrorystów" i odpowiedziała ogniem. W ostrzale zginęło dwóch żołnierzy, a trzech zostało rannych.

W późniejszych komunikatach wojska i armii przypisano atak Hamasowi, oskarżając go o naruszenie obowiązującego od 10 października rozejmu. Hamas odrzuca te zarzuty, nie przyznaje się i twierdzi, że przestrzega zawieszenia broni.

Izraelskie siły zbrojne przeprowadziły co najmniej dwie fale nalotów, deklarując, że są wymierzone w cele Hamasu. Kontrolowana przez Hamas obrona cywilna Strefy Gazy poinformowała, że w izraelskich uderzeniach zginęło 45 osób.

Po początkowych doniesieniach, że Izrael ma na czas nieokreślony wstrzymać pomoc, agencja Reutera podała za źródłami, że transporty humanitarne zostaną wznowione w poniedziałek, na skutek nacisków ze strony USA.

Były to najpoważniejsze starcia od czasu zawarcia przygotowanego przez USA rozejmu.

Naciski USA na Izrael

Doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa, Steve Witkoff i Jared Kushner, rozmawiali telefonicznie z izraelskim ministrem ds. strategicznych Ronem Dermerem, by koordynować reakcję na starcia na południu Strefy Gazy - przekazał Axios.

Według serwisu amerykańscy urzędnicy powiedzieli Izraelczykom, że nie należy dążyć do wznowienia wojny, ale izolować Hamas i pracować nad stworzeniem alternatywnego ośrodka, który zastąpiłby go w Strefie Gazy.

- Nikt nie chce powrotu do wojny na pełną skalę. Izraelczycy chcą pokazać Hamasowi, że musi się liczyć z konsekwencjami, ale nie chcą też rujnować porozumienia pokojowego - powiedział cytowany przez Axios amerykański urzędnik.

USA naciskały na Izrael, by reakcja była "proporcjonalna, ale powściągliwa" - dodało źródło portalu.

OGLĄDAJ: 7 października. Dramat na festiwalu muzycznym Supernova
pc

7 października. Dramat na festiwalu muzycznym Supernova

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Kruche porozumienie w Gazie

Amerykańska administracja uważa, że porozumienie w Gazie jest kruche, a obie strony podejmowały działania, które mogą je osłabić - napisał Axios. Amerykański rząd planuje zwiększyć kontrolę nad wdrażaniem umowy, by mieć pewność, że się nie rozpadnie - dodał serwis.

- Izrael nie chce doprowadzić do zerwania zawieszenia broni (...) ale istnieje prosta zasada, że na naruszenia (rozejmu) należy odpowiadać i to będzie się działo tak długo, jak długo Hamas będzie łamał porozumienie - powiedział jeden z izraelskich urzędników stacji Kanał 12.

W najbliższych dniach do Izraela ma się udać wiceprezydent USA J.D. Vance, a także Witkoff i Kushner, uważani za głównych architektów porozumienia.

Plan pokojowy dla Strefy Gazy

W ramach pierwszej fazy rozejmu wojska izraelskie wycofały się na tzw. żółtą linię i kontrolują obecnie około połowy terytorium Strefy Gazy. Doszło też do wymiany 20 ostatnich żyjących zakładników Hamasu na blisko 2000 palestyńskich więźniów.

Plan pokojowy dla Strefy Gazy
Plan pokojowy dla Strefy Gazy
Źródło: Michał Czernek / PAP

Napięcia budzi kwestia zwrotu przez Hamas ciał zabitych porwanych. Grupa wydała dotąd zwłoki tylko niektórych zakładników. Władze Izraela oskarżają Hamas o celowe opóźnianie tego procesu. Hamas twierdzi, że chce zwrócić ciała, ale ma trudności techniczne z ich wydobyciem.

Nie rozpoczęły się jeszcze negocjacje dotyczące drugiej części umowy. Zakłada ona m.in. rozbrojenie Hamasu, co jest też jednym z głównych postulatów Izraela. Przedstawiciele palestyńskiego ugrupowania wielokrotnie deklarowali, że nie złożą broni.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: