- 9 października Strefę Gazy zaczęły opuszczać siły izraelskie. Rozpoczęto realizację planu pokojowego.
- W ramach pierwszej fazy planu pokojowego m.in. uwolniono już niemal wszystkich zakładników Hamasu.
- Strefa Gazy po dwóch latach izraelskiej ofensywy jest zrujnowana, ludzie nie mają domów, jedzenia ani leków.
Gdy siły izraelskie na mocy pierwszej fazy rozejmu w Strefie Gazy zaczęły częściowo wycofywać się z zajętych terytoriów, bojownicy Hamasu rozpoczęli proces odzyskiwania nad nimi kontroli. Za cel Hamas wziął cywilów - rzekomych kolaborantów oskarżanych o współpracę z Izraelem oraz skonfliktowane z Hamasem lokalne klany plemienne dysponujące własnymi bojówkami, m.in. klan Dugmusz. Według mediów część z nich w czasie wojny była wspierana przez Izrael, aby osłabić wpływy Hamasu.
CZYTAJ TEŻ: Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film
Walki z Hamasem w Strefie Gazy
Walki z Hamasem w Strefie Gazy wybuchły już w weekend, natychmiast po rozpoczęciu wycofywania się armii izraelskiej. Grupa bojowników twierdzi, że zabija członków "gangów" i izraelskich kolaborantów i organizuje egzekucje na ulicach Gazy. Nagranie z jednej z takich egzekucji Hamas opublikował 13 października, informując o zastrzeleniu 32 "członków gangów". Na udostępnionym nagraniu widać, jak zamaskowani bojownicy zmuszają nieuzbrojonych mężczyzn do klęczenia, a następnie strzelają im w plecy.
W niedzielę prezydent USA Donald Trump informował, że Hamas otrzymał czasowe przyzwolenie na "walkę z przestępczością" na odzyskiwanych terenach. We wtorek dodał, że nie jest zaniepokojony zabójstwami Hamasu w Strefie Gazy, bo grupa walczy z "bardzo złymi gangami". Dzień później zapewnił też, że amerykańskie siły nie będą potrzebne do rozbrojenia Hamasu. - Nie ma powodu, by amerykańskie wojsko było zaangażowane w Strefie Gazy - dodał.
Donald Trump zadeklarował też, iż bojownicy Hamasu zapewnili go, że "rozbroją się", tak jak zakłada podpisany plan pokojowy. - Jeśli się nie rozbroją, to my ich rozbroimy - dodał prezydent USA. - Rozmawiałem z Hamasem, powiedziałem: rozbroicie się, prawda? Tak, proszę pana, rozbroimy się - relacjonował Trump, uściślając później, że nie prowadził tej rozmowy osobiście.
W środę na przemoc i egzekucje dokonywane przez Hamas zareagował jednak admirał Bradley Cooper stojący na czele amerykańskiego Dowództwa Centralnego (CENTCOM). "Zdecydowanie wzywamy Hamas do natychmiastowego zaprzestania przemocy i strzelania do niewinnych palestyńskich cywilów w Strefie Gazy" – przekazał w środę oświadczeniu. Cooper dodał, że Hamas powinien bez zwłoki złożyć broń, oddać władzę i zastosować się do planu pokojowego Trumpa.
CENTCOM jest amerykańskim dowództwem odpowiedzialnym za obszar Bliskiego Wschodu, Azji Środkowej i części Azji Południowej. W najbliższym czasie będzie m.in. dowodzić misją ok. 200 amerykańskich żołnierzy, którzy mają wspierać działania stabilizacyjne w Strefie Gazy. Amerykańscy wojskowi nie zostaną jednak wysłani do palestyńskiego terytorium, ale będą działać wyłącznie z terytorium Izraela.
Plan pokojowy dla Strefy Gazy
Od piątku obowiązuje pierwsza faza rozejmu w Strefie Gazy. Wojska izraelskie wycofały się z części zajętych terytoriów, ale nadal kontrolują około połowy z nich. Doszło też do wymiany izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów. Hamas nie wydał jednak jeszcze ciał wszystkich zabitych zakładników.
Drugi etap porozumienia zakłada złożenie broni przez Hamas, przekazanie władzy w Strefie Gazy tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem międzynarodowym, stworzenie sił stabilizacyjnych i odbudowę tego terytorium. Szczegóły tych kwestii nie zostały jeszcze ustalone i mają być przedmiotem dalszych negocjacji. Przedstawiciele Hamasu wielokrotnie deklarowali, że są gotowi oddać władzę, ale nie złożą broni.
Autorka/Autor: zeb//mm
Źródło: CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: CNN