Utworzenie międzynarodowych sił stabilizacyjnych (ISF) jest jednym z elementów drugiego etapu porozumienia o rozejmie w wojnie w Strefie Gazy. 10 października wstrzymano walki i od tego dnia obowiązuje pierwsza faza umowy. Druga część zakłada również m.in. złożenie broni przez Hamas, przekazanie władzy w Strefie Gazy tymczasowej administracji palestyńskiej i stworzenie nowych sił policyjnych, które byłyby wspierane i szkolone przez ISF.
W sobotę brytyjski dziennik "Guardian" podał, powołując się na źródła dyplomatyczne, że na czele sił stabilizacyjnych w Gazie ma stanąć Egipt. Dziennik "Wall Street Journal" informował pod koniec sierpnia, że Egipt już szkoli setki Palestyńczyków, którzy mają wejść w skład liczącej około 10 tysięcy funkcjonariuszy nowej policji w Strefie Gazy.
Gazeta donosi także, że USA i państwa europejskie popierają przygotowywaną decyzję Rady Bezpieczeństwa ONZ, która nada siłom międzynarodowym w Strefie Gazy szerokie uprawnienia. Według informacji dziennika USA dążą do tego, by międzynarodowy kontyngent w Strefie Gazy nie miał oficjalnie statusu sił pokojowych ONZ, ale działał na zasadach podobnych do wojsk wysłanych na Haiti, by walczyć tam z uzbrojonymi gangami.
Kto wyśle wojska do Gazy?
Na wysłanie wojsk do Strefy Gazy w ramach misji stabilizacyjnej zgodził się Azerbejdżan - napisał w sobotę Times of Israel, powołując się na trzy źródła. Władze w Baku nie potwierdziły tej informacji. Izraelski portal dodał, że jedynym państwem, które oficjalnie zapowiedziało swój udział w misji, gdyby otrzymała ona mandat ONZ, jest jak dotąd Indonezja.
Przedstawiciel Białego Domu powiedział w tym tygodniu, że trwa już formowanie sił stabilizacyjnych i USA rozmawiają na ten temat m.in. z Indonezją, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Egiptem, Katarem i Azerbejdżanem.
Media informowały wcześniej, że gotowość wysłania wojsk deklarowała też Turcja, ale nie jest jasne, czy zgodziłby się na to Izrael z powodu napiętych relacji między tymi państwami.
USA mają skierować około 200 żołnierzy, którzy nie zostaną jednak wysłani na palestyńskie terytorium, ale będą wspierać działania stabilizacyjne z Izraela.
Vance i Witkoff lecą do Izraela
Wiceprezydent USA J.D. Vance, a także amerykański wysłannik na Bliski Wschód Steve Witkoff przylecą w poniedziałek do Izraela, by rozmawiać o drugiej fazie planu pokojowego dla Strefy Gazy - poinformowała w sobotę izraelska telewizja Kanał 12. Będzie to pierwsza wizyta Vance'a w Izraelu od kiedy w styczniu został wiceprezydentem USA.
W Strefie Gazy od 10 października obowiązuje pierwsza faza zawieszenia broni w wojnie Izraela z Hamasem zawartego pod patronatem prezydenta USA Donalda Trumpa. Wstrzymano walki, a wojska izraelskie wycofały się na ustaloną linię wewnątrz Strefy Gazy. Izrael zezwolił na większe transporty pomocy humanitarnej. Hamas wydał 20 ostatnich pozostających przy życiu izraelskich zakładników, a Izrael zwolnił blisko 2000 palestyńskich więźniów.
Szczegóły drugiej fazy porozumienia między Izraelem i Hamasem nie zostały jeszcze ustalone i mają być tematem dalszych negocjacji. Przedstawiciele Hamasu wielokrotnie deklarowali, że są gotowi oddać władzę, ale nie złożą broni.
Autorka/Autor: momo/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ATEF SAFADI