Strajk na stacjach benzynowych na autostradach i obwodnicach we Włoszech zakończył się w czwartek o godzinie 6 - ogłosili organizatorzy protestu ze związku zawodowego i dwóch stowarzyszeń tej branży. To o dobę wcześniej niż początkowo zapowiadano.
Strajk, który miał potrwać trzy dni, rozpoczął się we wtorek o godzinie 22 i objął swym zasięgiem około 10 procent wszystkich dystrybutorów w całych Włoszech. Mimo to, ostrzegano przed możliwymi kłopotami z zakupem paliwa, zwłaszcza na autostradach.
Zarzuty dla rządu
Akcję strajkową ogłoszono zarzucając rządowi Enrico Letty obojętność wobec postępowania koncernów naftowych, które wciąż zawyżają ceny paliw w hurcie, przez co ich dystrybutorzy zarabiają coraz mniej. Strajkujący skrytykowali też gabinet za to, że nie podjął się żadnej mediacji w ich sporze z koncernami. Decyzję o skróceniu protestu, właściciele i pracownicy stacji podjęli, jak wyjaśnili, w środę, w dowód uznania dla "odważnej inicjatywy" urzędu nadzoru nad przebiegiem strajków, który wezwał tego dnia do siebie przedstawicieli koncernów, by dać wyraz swemu niezadowoleniu z sytuacji, jaka panuje na rynku paliw.
Autor: kde/ja/zp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu