Starcia w Madrycie. Tysiące przeciwko cięciom


Tysiące osób wzięły udział we wtorkowej manifestacji przed budynkiem izby niższej hiszpańskiego parlamentu w Madrycie przeciwko cięciom budżetowym. Podczas protestu "Okupuj Kongres" doszło do starć z policją. Według mediów zatrzymano 15 osób.

Wzmocnione siły policyjne obstawiły po południu gmach Kongresu Deputowanych, który przypominał szczelnie chronioną twierdzę. Policjanci zostali zmobilizowani mimo zapewnień organizatorów demonstracji, że jej uczestnicy nie będą wdzierać się do budynku. Rozmieszczono ok. 1 300 funkcjonariuszy. Rzecznik rządu powiedział dziennikarzom, że ostatni raz Kongres był w ten sposób otoczony podczas próby zamachu stanu w 1981 roku. Sekretarz generalna rządzącej Partii Ludowej (PP) Maria Dolores de Cospedal wskazała, że wówczas doszło do "działania przeciwko demokracji, tak samo jak dziś". Gdy tłum zbierał się na placach i ulicach prowadzących do budynku izby niższej, niektórzy protestujący próbowali przedostać się przez barierki otaczające Kongres Deputowanych. Funkcjonariusze użyli pałek. Dziennik "El Pais" pisze na stronie internetowej, że zatrzymano 15 osób. Według gazety podczas demonstracji obrażenia odniosło dziewięć osób, w tym policjant. "Ukradli nam naszą demokrację" "Dymisja", "Wynocha", "Ręce w górze to nasza broń", "Mniej policji, więcej edukacji" - wykrzykiwał tłum, który wcześniej przemaszerował przez centrum Madrytu. "Ukradli nam naszą demokrację. Poprzez cięcia w oświacie i służbie zdrowia utraciliśmy wolność i nasze państwo opiekuńcze. Mam dwie córki i w tym roku musiałam zapłacić o wiele więcej za ich studia" - mówiła 53-letnia Soledad Nunez. Do udziału w proteście wzywało w mediach społecznościowych wiele organizacji i ruchów zrzeszających tzw. oburzonych. Demonstrujący wzywają do nowych wyborów, twierdząc, że polityka oszczędnościowa prowadzona przez rząd Mariano Rajoya nie pokrywa się z obietnicami wyborczymi PP. Projekt cięć W czwartek rząd ma przedstawić wstępny projekt budżetu na 2013 rok zawierający kolejny pakiet cięć. Ogłoszone dotąd rządowe plany oszczędnościowe na przyszły rok zakładają zredukowanie płac urzędników oraz pozbawienie ich premii świątecznej. Plan zakłada też m.in. podwyżkę podatku VAT oraz obniżenie zasiłków dla bezrobotnych. Drastyczne oszczędności wywołały oburzenie Hiszpanów w czasie, gdy w pogrążonym w recesji kraju bezrobocie przekroczyło 24 proc. W minionych tygodniach doszło do masowych manifestacji antyrządowych w Madrycie i Barcelonie. Związki zawodowe, które zorganizowały protest w stolicy w połowie września, domagały się referendum w sprawie cięć budżetowych. Związkowcy argumentowali, że Partia Ludowa w swej kampanii wyborczej nie zapowiedziała ani jednej ze zmian, a wręcz przeprowadza reformy, które według zapewnień wyborczych nie miały być w ogóle brane pod uwagę. Pierwszy pakiet cięć budżetowych na rok 2012 został uchwalony w kwietniu br. i wśród licznych oszczędności przewidywał szczególnie redukcję wydatków na oświatę i służbę zdrowia. Rządowe oszczędności mają na celu zredukowanie deficytu budżetowego do 6,3 proc. PKB w 2012 roku i do 4,5 proc. rok później.

Autor: jak/tr / Źródło: PAP