Stacje radiowe milczą. Tłumy na ulicach


- To najpoważniejszy w historii Wenezueli zamach na wolność słowa - twierdzi wenezuelska opozycja. - Odzyskaliśmy kilka stacji, które działały poza prawem. Odtąd należą do ludu, a nie do burżuazji - odpiera Hugo Chavez. W Wenezueli przed siedzibami 13 spośród 32 stacji radiowych, którym wenezuelski rząd odebrał licencje, zgromadziły się setki demonstrantów, którzy nie zgadzają się z zamknięciem ich ulubionych rozgłośni.

Zgodnie z piątkowym oświadczeniem Diosdado Cabello, szefa rządowej agencji telekomunikacyjnej Conatel, cofnięcie licencji 32 stacjom radiowym i dwóm telewizyjnym było podyktowane naruszaniem przez nie przepisów.

Według niego, niektóre z tych stacji nie wystąpiły w porę o przedłużenie licencji, inne zaś działały na podstawie pozwoleń wydanym nie istniejącym już nadawcom.

Jesteśmy świadkami najpoważniejszego w historii Wenezueli zamachu na wolność słowa, bezprecedensowego w erze demokracji. Carlos Correa, szef Espacio Publico - organizacji broniącej wolności słowa

Stacje dla ludu, nie dla burżuazji

Prezydent Hugo Chavez argumentuje ponadto, że zamykanie stacji to element polityki demokratyzacji fal radiowych. Pasma zwolnione przez likwidowane stacje mają bowiem zostać przekazane nowym, "społecznościowym" nadawcom. - Odzyskaliśmy kilka stacji, które działały poza prawem; odtąd należą do ludu, a nie do burżuazji - tłumaczył w sobotę na antenie państwowej telewizji wenezuelski przywódca.

Opozycja: To zamach na wolność słowa

Krytyków Chaveza ta argumentacja nie przekonuje. - Rząd próbuje zlikwidować miejsce dla dysydentów w Wenezueli - ocenił William Echeverria, prezes Krajowej Rady Dziennikarzy. - Jesteśmy świadkami najpoważniejszego w historii Wenezueli zamachu na wolność słowa, bezprecedensowego w erze demokracji - powiedział Carlos Correa, szef organizacji pozarządowej broniącej wolności słowa Espacio Publico.

Trwają kontrole

Odzyskaliśmy kilka stacji, które działały poza prawem; odtąd należą do ludu, a nie do burżuazji. Hugo Chavez

Wenezuelski rząd prowadzi obecnie kontrolę w 120 kolejnych stacjach. Przygotowuje również projekt ustawy, która umożliwi nałożenie kar pozbawienia wolności na każdego dziennikarza, który rozpowszechnia fałszywe informacje godzące w interesy państwa. Opozycja i organizacje broniące praw człowieka ostro się temu projektowi sprzeciwiają.

Źródło: PAP