Organizacja humanitarna World Central Kitchen ogłosiła, że od poniedziałku wznawia działalność w Strefie Gazy. Powstaje tam już jej nowy punkt żywienia, który będzie nazywać się "Kuchnią Damiana" - od imienia Polaka Damiana Sobola, jednego z siedmiorga wolontariuszy WCK zabitych w izraelskim nalocie.
World Central Kitchen zawiesiła działania w Strefie Gazy po ataku powietrznym z 1 kwietnia dokonanym przez armię Izraela, w którym zginęło siedmioro wolontariuszy. Organizacja podała, że zostali oni zaatakowani podczas dostarczania pomocy żywnościowej. Wśród ofiar śmiertelnych, oprócz Damian Sobola, byli też obywatele Australii i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańskim i kanadyjskim. Zginął również palestyński kierowca.
"Wznawiamy naszą działalność z tą samą energią, godnością i skupieniem na nakarmieniu jak największej liczby osób" - przekazała szefowa WCK Erin Gore w oświadczeniu opublikowanym w niedzielę na stronie internetowej organizacji.
Czytaj również: Pracownik belgijskiej organizacji pomocowej zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy
"Do tej pory rozdaliśmy ponad 43 miliony posiłków i chętnie dostarczymy kolejne miliony. Jedzenie jest uniwersalnym prawem" - podkreśliła, dodając, że praca w Strefie Gazy była pod względem ratowania życia najważniejszą misją WCK w 14-letniej historii tej organizacji. "Będziemy w dalszym ciągu dostarczać jak najwięcej żywności do Strefy Gazy, w tym do jej północnej części, drogą lądową, powietrzną lub morską” - zapowiedziała.
Jak podała, WCK ma 276 ciężarówek gotowych do wjazdu do Strefy przez przejście graniczne w Rafah, zamierza wysłać ciężarówki z pomocą także od strony Jordanii oraz analizuje możliwość korzystania z humanitarnego korytarza morskiego z Cypru oraz portu w Aszdod.
Powstanie "Kuchnia Damiana"
Organizacja ogłosiła też, że otworzy swoją trzecią kuchnię w Strefie Gazy, w przybrzeżnym mieście Al-Mawasi. Będzie ona nosić nazwę "Kuchni Damiana" - na cześć Damiana Sobola, który zginął 1 kwietnia w izraelskim nalocie. WCK ma w Gazie dwie inne kuchnie, jedną w Rafah, a drugą w Dajr al-Balah. "Jest budowana zgodnie z jego ulubionym powiedzeniem: 'Żadnych problemów, tylko rozwiązania'" - przekazano.
WCK ponowiła apel o bezstronne międzynarodowe śledztwo w sprawie ataku z 1 kwietnia. Gore podkreśliła, że tamten nalot postawił organizację przed dylematem.
"Zostaliśmy zmuszeni do podjęcia decyzji: całkowicie zaprzestać dokarmiania (potrzebujących) podczas jednego z najgorszych kryzysów głodu w historii i skończyć naszą działalność, na którą przypadało 62 proc. całej pomocy od międzynarodowych organizacji pozarządowych, albo kontynuować dokarmianie, wiedząc, że pracownicy organizacji humanitarnych i ludność cywilna są zastraszani i zabijani" - napisała.
Czytaj również: Dwóch zakładników na nagraniu udostępnionym przez Hamas. Żona jednego z nich "woła" o pomoc
"Ostatecznie zdecydowaliśmy, że musimy nadal karmić, kontynuując naszą misję polegającą na dostarczaniu żywności ludziom w najtrudniejszych czasach" - podkreśliła Gore.
Źródło: PAP, tvn24.pl