We włoskiej prasie nie ustaje poszukiwanie źródeł niezwykłej decyzji Benedykta XVI o abdykacji. "La Stampa" twierdzi, że papieżowi "do myślenia" dał wypadek podczas pielgrzymki, w wyniku którego uderzył się w głowę. Tygodnik "Panorama" twierdzi natomiast, ze impuls dały wyniki dochodzenia, które ukazały skalę intryg w watykańskiej kurii.
Papież swoją decyzją o abdykacji ogłosił w poniedziałek. Wywołała wielkie zaskoczenie, bowiem ostatni raz coś takiego miało ponad 600 lat temu i nic nie zapowiadało takiego kroku. W Watykanie plotki na temat abdykacji miały już krążyć od minionej wiosny.
Skrywany wypadek?
Jak twierdzi włoska gazeta "La Stampa", impulsem do zastanowienia się nad abdykacją, było dotychczas utrzymywane w tajemnicy wydarzenie, które miało miejsce podczas pielgrzymki do Meksyku wiosną 2012 roku.
Jak twierdzi gazeta, powołując się na jednego z prałatów towarzyszących papieżowi, Benedykt XVI miał w nocy wstać i po ciemku szukać włącznika światła. Ponieważ nie znał dobrze pomieszczenia w którym został zakwaterowany, upadł i uderzył się w głowę. Wypadek był w miarę niegroźny, bowiem papież miał nie odnieść uszczerbku na zdrowiu. Benedykt XVI rzekomo rozciął jedynie skórę na głowie i "jego włosy oraz poduszka były całe we krwi".
Osobisty lekarz Benedykta XVI miał mu wtedy powiedzieć, że w jego wieku pielgrzymki są już poważnym wyzwaniem. Miało to "dać do myślenia" papieżowi. - Wiedział, że nie ma już fizycznej siły, aby znosić takie podróże, zmiany stref czasowych i ciężar oficjalnych zobowiązań - twierdzi informator "La Stampa".
Informacja na temat wypadku ma pasować do układanki wydarzeń prowadzących do decyzji o abdykacji. Jak pisała watykańska gazeta "L'Osservatore Romano", papież zdecydował się na niespotykany od 600 lat krok, właśnie po powrocie z pielgrzymki do Meksyku i na Kubę.
Watykan utrzymuje, że nie ma jednej konkretnej choroby, która doprowadziła do abdykacji. Papież sam stwierdził, że do tej decyzji popchnął go jego sędziwy wiek i świadomość słabości fizycznej.
"Porażająca" skala intryg za Spiżową Bramą?
Tygodnik "Panorama" napisał natomiast, że ostatecznym impulsem do abdykacji był raport trzech kardynałów z Watykanu, powołanych przez papieża do przeprowadzenia prywatnego dochodzenia w sprawie wycieku jego prywatnych tajnych dokumentów (tzw. afera "Vatileaks").
Magazyn stawia tezę, że Benedykt XVI postanowił abdykować 17 grudnia zeszłego roku, czyli w dniu, gdy otrzymał drugą, ostatnią część poufnego raportu, opisującego skalę intryg i konfliktów wśród hierarchii za Spiżową Bramą. Jego treść - pisze "Panorama" - była dla papieża porażająca.
Z obszernego tomu relacji i zapisu przeprowadzonych rozmów wynikało jasno, że wśród dostojników istnieje silny front oporu wobec zmian i prowadzonych przez niego działań, przede wszystkim w celu zagwarantowania większej przejrzystości w Stolicy Apostolskiej.
To właśnie po lekturze raportu Benedykt XVI miał podjąć definitywnie rozważaną od dłuższego czasu decyzję o ustąpieniu - tak rozwój wydarzeń rekonstruuje watykanista włoskiego tygodnika. Jego zdaniem papież był wstrząśnięty tym, co przeczytał. Miał potem wyznać swojemu bratu, że z raportu jawi się obraz Kurii Rzymskiej, jakiego nigdy sobie nie wyobrażał.
Autor: mk//tka / Źródło: Guardian, PAP