Córce hiszpańskiego króla Juana Carlosa, Cristinie, postawiono we wtorek zarzuty oszustw podatkowych i prania brudnych pieniędzy - poinformowały hiszpańskie i francuskie agencje prasowe.
Cristina ma już formalnie status podejrzanej w śledztwie. Ma stawić się przed sądem 8 marca. Będzie to pierwszy taki przypadek w historii hiszpańskiej monarchii. Dwór królewski zapewnił we wtorek, że "z najwyższym szacunkiem przyjmuje decyzje sądownictwa". Od 2012 roku prowadzono śledztwo ws. jej męża, Inaki Urdangarina który miał zdefraudować miliony z publicznych funduszy. Zaprzeczał on wszelkim zarzutom.
W ubiegłym roku w związku z zarzutami skonfiskowano należące do niego nieruchomości, w tym luksusowy dom na przedmieściach Barcelony.
Prokuratura zarzuca mu, że w ciągu trzech lat jego fundacja charytatywna pozyskała od od instytucji publicznych i prywatnych ponad 17 mln euro, które nie zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem. Urdangarin miał też stworzyć sieć firm, które przechwytywały fundusze pozyskiwane przez fundację, wystawiając fałszywe rachunki za fikcyjne usługi. W ten sposób unikał płacenia podatków.
Infantka pod lupą
W 2013 r. postępowanie objęło też Cristinę, która zdecydowała się opuścić Hiszpanię i przeniosła się do Szwajcarii. Nie wiadomo, czy przyjedzie na proces. Cristina, księżna Palmy de Mallorki to młodsza córka Juana Carlosa i królowej Sofii (para królewska ma jeszcze dwoje dzieci - następcę tronu Felipe oraz Elenę). Jest siódma w kolejce do hiszpańskiego tronu.
Popularność króla maleje
Najnowsze doniesienia pojawiają się w czasie, gdy systematycznie spada popularność króla Juana Carlosa, którego reputację nadszarpnął m.in. udział w kosztownym polowaniu na słonie w Afryce w 2012 roku. Juan Carlos, który po śmierci generała Francisco Franco w 1975 roku odegrał istotną rolę w zaprowadzeniu w Hiszpanii pełnej demokracji, był przez długi czas jednym z najpopularniejszych europejskich monarchów. Zmieniło się to jednak po serii skandali w rodzinie królewskiej, w tym zwłaszcza sprzeniewierzeniu 6 mln euro publicznych funduszy przez Inakiego Urdangarina. Monarcha w niedzielę obchodził 76. urodziny; opublikowany tego dnia sondaż wskazuje, że 62 proc. Hiszpanów chciałoby jego abdykacji, a mniej niż połowa ankietowanych w ogóle popiera monarchię. To samo badanie, w dzienniku "El Mundo", wykazało jednak, że ponad 50 proc. respondentów sądzi, że następca tronu, książę Felipe, byłby w stanie przywrócić prestiż rodzinie królewskiej.
Autor: /jk / Źródło: bbc.co.uk