Pod miejscowością Mladenovac w Serbii doszło do strzelaniny, w której zginęło co najmniej osiem osób, a 14 zostało rannych. Podejrzany został w wyniku obławy ujęty przez służby. Agencja Tanjug stwierdziła, że sprawca nocnego ataku mógł nie działać w pojedynkę. To już trzecia tego rodzaju zbrodnia w Serbii w ostatnim okresie.
W strzelaninie, do której doszło w czwartek późnym wieczorem niedaleko miasta Mladenovac, odległego o 60 km na południe od Belgradu, zginęło co najmniej osiem osób, a 14 zostało rannych.
Według publicznej telewizji RTS sprawca otworzył ogień z broni automatycznej z jadącego samochodu do prawdopodobnie przypadkowej grupy ludzi, po czym uciekł. Wśród zabitych jest niebędący na służbie policjant i jego nastoletnia siostra. Najmłodsza ofiara miała 15 lat.
- Zaczął strzelać tu, w Dubonie, potem przemierzył jeszcze dwie wioski. Zabił policjanta, który dopiero co skończył służbę i próbował go zatrzymać i uspokoić - powiedzieli w rozmowie z telewizją Nova mieszkańcy położonej w okolicy Mladenovca wioski. Dodali, że 21-latek był "dobrym chłopakiem", a jego ojciec jest pułkownikiem serbskiej armii.
Wbrew wcześniejszym informacjom obecnie podejrzewa się, że zamachowiec nie działał w pojedynkę. Świadkowie zdarzenia - podała agencja Tanjug - powiedzieli, że strzały oddawano z tylnego siedzenia samochodu.
Sprawcę schwytano po policyjnej obławie
Policja rozpoczęła obławę, poszukując podejrzanego, 21-letniego mężczyzny. W akcji uczestniczyło 600 serbskich policjantów, w tym elitarna Specjalna Jednostka Antyterrorystyczna (SAJ) i żandarmeria. - Jest tu zupełnie ciemno, szukamy go w tym rejonie, zachowując wszelkie środki ostrożności, karabin szturmowy to poważne zagrożenie - powiedział agencji Reutera przez telefon policjant zaangażowany w akcję.
W piątek rano resort spraw wewnętrznych przekazał informację o ujęciu sprawcy. "U.B., urodzony w 2002 roku, został zatrzymany w okolicach miasta Kragujevac, jest podejrzany o zabicie w nocy ośmiu osób i zranienie 14" - przekazało w oświadczeniu serbskie MSW. Podało, że śledztwo jest w toku.
Wcześniej minister spraw wewnętrznych Bratislav Gasić określił zdarzenie jako "akt terrorystyczny" - przekazał serbski portal informacyjny Telegraf, nie podając dalszych szczegółów.
Ministerstwo zdrowia wezwało obywateli kraju do oddawania krwi każdej możliwej grupy. Dwie z 13 rannych w wyniku ataku osób znajdują się w stanie zagrażającym życiu - poinformowała telewizja RTS.
Strzelaniny w Serbii
Media podkreślają, że do strzelaniny doszło dzień po tym jak 13-letni uczeń jednej ze szkół w Belgradzie zastrzelił z broni należącej do jego ojca 8 uczniów i szkolnego ochroniarza.
W kwietniu mieszkaniec wioski położonej niedaleko Mladenovaca zastrzelił 13 osób, w tym członków swojej rodziny i sąsiadów.
Zbrodnie te wstrząsnęły całym krajem. Podkreśla się, że w Serbii jest mnóstwo broni palnej w prywatnych rękach, pochodzącej z wojen bałkańskich z lat 90. ub. wieku. Jednak do masowych zabójstw dochodziło do niedawna bardzo rzadko.
Źródło: PAP, Reuters