54-letnia Marleni Olivo wymyśliła oryginalny sposób, by zwrócić na siebie uwagę wenezuelskiego prezydenta: rzuciła w niego owocem mango. Nicolas Maduro nie tylko się nie obraził, ale zdecydował się obdarować kobietę nowym mieszkaniem. O swojej hojności opowiedział w programie telewizyjnym.
Do incydentu doszło 18 kwietnia, kiedy Nicolas Maduro odwiedzał stan Aragua na północy kraju. Mówił m.in. o ulepszeniach w systemie transportu i sam - jako były kierowca autobusu - zasiadł w pewnym momencie za kółkiem.
Zgodnie ze zwyczajem, Nicolas Maduro - podobnie jak jego poprzednik Hugo Chavez - w czasie spotkań z mieszkańcami kraju przyjmuje od nich kartki, na których można np. napisać o swoich problemach lub zaproponować rozwiązania dla państwa.
Nikt nie wpadł jednak na to, by - jak 54-letnia Marleni Olivo - zwrócić na siebie uwagę prezydenta, rzucając w niego mango. Na owocu napisała: "proszę do mnie zadzwonić, jeśli będzie pan mógł" i podała numer telefonu.
Ustawka i tani populistyczny chwyt?
Pomysłowość się opłaciła. Maduro skomentował incydent w swoim programie telewizyjnym, trzymając w ręce mango, którym - jak zapewniał - dostał w głowę.
Prezydent wyjaśnił, że do Marleni Olivo zadzwoniła minister Carmen Melendez. - Była przerażona, nie mogła uwierzyć, że to prawda - mówił o reakcji Olivo prezydent.
- Marleni miała problem mieszkaniowy. Podjąłem decyzję, że dostanie dom - powiedział Maduro, dodając, że było to możliwe dzięki "wielkiej misji mieszkaniowej", czyli jednego z licznych programów socjalnych realizowanych przez jego rząd. - A mango zjem dzisiaj wieczorem - zdradził prezydent.
Informacje te potwierdziła w rozmowie z telewizją El Pitazo sama kobieta. Jak wyjaśniała, użyła owocu, bo nie miała ze sobą papieru. Dodała, że rzeczywiście skontaktowano się z nią w sprawie nowego mieszkania, jednak nie dostała jeszcze do niego kluczy. - Moim marzeniem było posiadanie własnego domu przed śmiercią - podkreślała.
Przeciwnicy Maduro zarzucają prezydentowi tanie populistyczne chwyty, pojawiają się też głosy, że cała sytuacja została zaaranżowana. W zamieszczanej przez opozycyjne media wersji nagrania widać bowiem, że prezydent pozbył się mango, "odrzucając" owoc w stronę tłumu.
Autor: kg\mtom / Źródło: BBC Mundo