Rumunia postanowiła w związku z kryzysem na Ukrainie zwiększyć w 2014 roku swój budżet obronny o 700 mln lei (155 mln euro) - oznajmił premier Victor Ponta. Obecnie Rumunia wydaje na wojsko zdecydowanie mniej, niż sugeruje NATO.
- Ministrowie finansów i obrony po dyskusjach z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską postanowili zwiększyć w tym roku budżet obronny o 700 mln lei (155 mln euro), co stanowi 0,2 proc. PKB - oświadczył rumuński premier, cytowany przez agencję Agerpres.
Rumunia zawarła z UE i MFW porozumienie, na mocy którego uzyska pożyczkę w wysokości 4 mld euro, zobowiązując się jednocześnie do ograniczenia deficytu budżetowego do wysokości 2,2 proc. PKB. W związku z tym przesunięcie takiej kwoty wymagało przyzwolenia tych instytucji.
Jest pole do poprawy
Obecnie wydatki rumuńskiego resortu obrony wynoszą niewiele ponad 1 proc. PKB. Jest to połowa tego, co zaleca NATO, czyli dwa procenty PKB. Rumuńskie siły zbrojne od końca zimnej wojny są niedoinwestowane i mają niewielki potencjał.
Według premiera Ponty dodatkowe wydatki na obronę nie będą przeznaczone na zakupy nowych technologii, lecz na modernizację już istniejących. W związku z kryzysem ukraińskim NATO w połowie kwietnia uzgodniło pakiet działań militarnych, aby wzmocnić obronę swych członków na wschodzie. Już wcześniej, w odpowiedzi na kryzys na Ukrainie i działania Rosji, NATO wzmocniło patrole przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi i skierowało samoloty rozpoznania AWACS nad Polskę i Rumunię.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipeda (CC-BY-SA 3.0) | Airwolfhound