Dziesiątki tysięcy ludzi protestowały w piątek wieczorem w Bukareszcie i wielu innych rumuńskich miastach przeciwko przyjętym przez rząd zmianom w kodeksie karnym, które depenalizują niektóre wykroczenia korupcyjne.
Protesty przeciwko tym zmianom trwają w Rumunii już od kilku dni. W piątek zmiany w kodeksie karnym zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego rumuński rzecznik praw obywatelskich Victor Ciorbea.
Korupcja problemem
Przyjęte we wtorek ku zaskoczeniu opinii publicznej przez socjaldemokratyczny rząd premiera Sorina Grindeanu rozporządzenie wprowadza zmiany w kodeksie karnym, które depenalizują niektóre wykroczenia administracyjne i podnoszą do wysokości 198,2 tysięcy lejów (44 tysięcy euro) próg uszczerbku dla skarbu państwa, który podlega ściganiu z urzędu.
W ocenie ekspertów zmiany te służą przede wszystkim rządzącej postkomunistycznej Partii Socjaldemokratycznej (PSD). Jej lider Liviu Dragnea we wtorek stanął przed sądem.
est oskarżony o zatrudnianie fikcyjnych osób w podlegających mu spółkach, czym naraził skarb państwa na straty w wysokości ok. 108 tys. lejów (tj. ok. 24 tys. euro). Po przyjęciu nowego progu oskarżenie wobec Dragnei będzie bezprzedmiotowe. W grudniu 2015 roku poprzedni rząd PSD upadł na skutek masowych demonstracji na ulicach rumuńskich miast.
Bezpośrednią przyczyną stał się pożar w bukareszteńskim klubie Colectiv, gdzie z powodu złamania norm bezpieczeństwa zginęły 64 osoby. Tragedia stała się symbolem endemicznej korupcji, jaka przeżarła kraj i skłoniła wielu Rumunów do wyjścia na ulice przeciwko rządowi.
Autor: kg//tka / Źródło: PAP