Były prezydent Republiki Południowej Afryki Jacob Zuma uporczywie ignorował nakaz złożenia zeznań. Dlatego komisja badająca przypadki korupcji w czasie jego rządów wniosła do Sądu Konstytucyjnego o ukaranie polityka karą dwóch lat więzienia.
78-letni były przywódca Afrykańskiego Kongresu Narodowego nie stawił się na posiedzeniach komisji 15 i 19 lutego, nie złożył też żadnych pisemnych zeznań. Było to kolejne zignorowane przez byłego prezydenta Republiki Południowej Afryki Jacoba Zumę sądowe wezwanie. Od 2018 roku tylko raz wystąpił przed komisją, kończąc występ ostentacyjnym wyjściem z przesłuchania.
Jacob Zuma oskarża panel przewodzony przez wiceprezesa Sądu Konstytucyjnego o polityczną stronniczość i "propagandę". W poniedziałek zachowanie Zumy skrytykował jego następca, obecny prezydent Cyril Ramaphosa, który stwierdził, że słowa te wskazują na "pogardę dla podstawowych zasad konstytucji".
Tymczasem we wtorek wyznaczona została data procesu Jacoba Zumy w sprawie korupcyjnej sięgającej 1999 roku, kiedy był wiceprezydentem. Proces ma ruszyć 17 maja. Polityk jest oskarżany o przyjmowanie co roku 500 tysięcy randów (około 120 tysięcy zł) łapówki od francuskiej firmy zbrojeniowej Thales w zamian za ochronę jej przed dochodzeniem w sprawie kontraktów, które zawarła z południowoafrykańską armią. Proces ma potrwać do czerwca.
Podczas swoich 9-letnich rządów zakończonych ustąpieniem w 2018 roku, Zuma zmagał się z wieloma oskarżeniami o korupcję i pranie brudnych pieniędzy. Wcześniej został też oskarżony o gwałt, choć ostatecznie sąd uniewinnił go w 2006 roku.
Źródło: PAP