Policja próbuje ustalić przyczyny śmierci co najmniej 22 osób, które zmarły w nocy z soboty na niedzielę w nieformalnym nocnym klubie w mieście East London w Republice Południowej Afryki. Według wstępnych informacji miały one od 18 do 20 lat. Jednak według tych najnowszych, przekazywanych przez policję, w klubie były też osoby 13-letnie.
Według informacji lokalnej prasy młodzi ludzie mieli od 18 do 20 lat. W sobotę wieczorem brali udział w imprezie w tawernie Enyobeni, zorganizowanej z okazji zakończenia roku szkolnego. W niedzielę nad ranem w klubie odkryto co najmniej 22 ciała, które leżały na stołach i krzesłach bez żadnych widocznych śladów obrażeń.
- W tym momencie nie możemy potwierdzić żadnej przyczyny śmierci - mówił w niedzielę rzecznik ministerstwa zdrowia RPA Siyanda Manana - Zamierzamy jak najszybciej przeprowadzić sekcję zwłok, aby ustalić prawdopodobną przyczynę. Zmarli zostali zabrani do państwowych kostnic - dodał.
Dwie osoby w krytycznym stanie
Szefowa służby bezpieczeństwa rządu prowincji Weziwe Tikana-Gxothiwe powiedziała lokalnej telewizji, że dwie osoby przebywają w szpitalu w stanie krytycznym.
Oscar Mabuyane, premier Prowincji Przylądkowej Wschodniej, gdzie doszło do tragedii, nie wskazał przyczyny śmierci młodych osób, jednak potępił "nieograniczoną konsumpcję alkoholu".
W toku prowadzonego śledztwa minister Bheki Cele, któremu podlega policja w RPA, powiedział dziennikarzom, że był na miejscu zdarzenia i nie mógł od razu stwierdzić, co było przyczyną tak wielu zgonów. Przekazał, że "niektóre z ofiar mają 13 lat". Minister dodał, że próbki pobrane od zmarłych zostaną zabrane do laboratoriów toksykologicznych w Kapsztadzie w celu przeprowadzenia bardziej zaawansowanych analiz.
"Wciąż nie jestem pewien, co się stało"
Właściciel klubu Siyakhangela Ndevu rozmawiał z południowoafrykańską stacją ENCA. Relacjonował, że został wezwany na miejsce zdarzenia wcześnie rano w niedzielę.
- Wciąż nie jestem pewien, co tak naprawdę się stało. Kiedy wezwano mnie rano, powiedziano mi, że miejsce jest przepełnione i że niektórzy ludzie próbują wedrzeć się do tawerny - mówił. - Poczekajmy jednak na to, co powie policja o przyczynie ich śmierci - dodał Ndevu.
17-letnia dziewczyna, która przedstawiła się jako Lolly i która mieszka w pobliżu tawerny, powiedziała dziennikarzom Reutersa, że było to popularne miejsce spotkań nastolatków, jednak okoliczni mieszkańcy chcą, aby po tragedii zostało zamknięte. - Chcą je zamknąć, ponieważ sprzedają alkohol nieletnim. Wszyscy są źli, smutni z powodu tego, co się stało - przyznała.
Wcześniej kondolencje rodzinom ofiar złożył prezydent RPA Cyril Ramaphosa. W oświadczeniu przekazał, że martwi się okolicznościami, w jakich "młodzi ludzie, potencjalnie w wieku poniżej 18 lat, mogli gromadzić się w tawernie". Dodał, że czeka na wyniki policyjnego śledztwa.
Źródło: PAP, Reuters, BBC, CNN, Sky News