W syryjskiej przestrzeni powietrznej doszło do najbliższego do tej pory spotkania Rosjan i Amerykanów. Pilot F-16 po raz pierwszy od rozpoczęcia operacji na Bliskim Wschodzie zobaczył rosyjski samolot na swoich instrumentach pokładowych - donosi NBC News.
NBC podaje, że Rosjanie zbliżyli się do F-16 na odległość ok. 20 mil, czyli ok. 32 km. Byli na tyle blisko, że Amerykanin widział maszynę na radarze oraz w kamerze pokładowej.
Gen. Brown: będziemy omijać Rosjan
Gen. Charles Brown, dowódca amerykańskiej operacji w Syrii, oświadczył, że Rosjanie zbliżają się jeszcze bardziej do amerykańskich dronów. Dodał, że Amerykanie będą starać się omijać Rosjan w Syrii, ale nie sądzi, że piloci Władimira Putina wypchną ich z przestrzeni powietrznej.
- Latamy znacznie częściej niż Rosjanie, więc musimy ich omijać dla zachowania bezpieczeństwa operacji. Są tu krótko w porównaniu do godzin, które my spędzamy nad Irakiem i Syrii - powiedział.
Gen. Brown oświadczył także, że USA zamierzają zwiększyć intensywność nalotów na pozycje dżihadystów z Państwa Islamskiego w Syrii. Wiele z tych misji będzie prowadzonych przez załogi bombowców B-1, które teraz muszą unikać kontaktu z Rosjanami.
Rosyjskie naloty pod Palmyrą
Tymczasem rosyjskie samoloty zbombardowały pozycje Państwa Islamskiego w syryjskim zabytkowym mieście Palmira, a także w północnej prowincji Aleppo, poinformowała syryjska telewizja państwowa, powołując się na źródła wojskowe.
Siły rosyjskie w nalotach zniszczyły 20 pojazdów i trzy składy broni w Palmirze, należące do bojowników z Państwa Islamskiego. Z kolei w prowincji Aleppo rosyjskie samoloty zbombardowały pozycje islamistów w miastach Al-Bab i Deir Hafer, leżące ok. 20 km na wschód od lotniska wojskowego okupowanego obecnie przez dżihadystów.
Informację na temat rosyjskich nalotów na pozycje IS w Palmyrze potwierdziło także Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, według którego rosyjskie lotnictwo zabiło co najmniej 15 dżihadystów.
Doniesieniom tym stanowczo zaprzecza rosyjskie ministerstwo obrony.
- Wszystkie doniesienia zagranicznych mediów, że rosyjskie samoloty podobno uderzyły na miasto Palmira są absolutnym kłamstwem - oświadczył rzecznik rosyjskiego resortu obrony generał Igor Konaszenkow. Jak podkreślił, rosyjskie samoloty w Syrii nie przeprowadzały nalotów na tereny zamieszkane, ani na tereny, na których znajdują się zabytki architektury.
W minionym tygodniu rosyjskie siły powietrzne rozpoczęły ataki w Syrii. Moskwa tłumaczy, że rozpoczęte 30 września naloty są wymierzone w bojowników Państwa Islamskiego i inne grupy, np. powiązane z Al-Kaidą. Koalicja pod wodzą USA, która od roku atakuje z powietrza cele Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku, zarzuca Rosji atakowanie opozycji syryjskiej, walczącej o obalenie wspieranego przez Rosję reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Dżihadyści niszczą zabytki
Państwo Islamskie przejęło kontrolę nad Palmirą w połowie maja. Państwo Islamskie niszczy w Palmirze zabytkowe budowle, które uważa za obrazę islamu, w tym wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przed wejściem dżihadystów kilkaset tamtejszych posągów udało się przetransportować w bezpieczne miejsce. Pozostało jednak muzeum i zabytki, których ze względu na znaczne rozmiary nie dało się wywieźć
Ostatnio dżihadyści wysadzili w Palmirze starożytny łuk triumfalny. Łuk powstał w latach 193-211 n.e. Był jednym z najważniejszych obiektów wśród pozostałości starożytnego miasta Palmira.
Autor: pk,mm\mtom / Źródło: NCB, PAP
Źródło zdjęcia głównego: US. AIR FORCE