Kilkoro dzieci zostało zatrzymanych w czasie antywojennego protestu w Moskwie - poinformował jeden z liderów rosyjskiej opozycji demokratycznej Ilja Jaszyn. Zamieścił zdjęcia dzieci siedzących w radiowozach i trzymających plakat z napisem "nie dla wojny".
"To nic szczególnego: tylko dzieci w radiowozie z antywojennymi plakatami. To jest Rosja Putina, ludzie. Żyjecie tutaj" - skomentował Ilia Jaszyn.
Według relacji, którą cytuje opozycyjny portal Meduza, zatrzymano dwie matki z pięciorgiem dzieci w wieku 7-11 lat, które we wtorek przyszły złożyć kwiaty przed ambasadą Ukrainy w Moskwie.
Zatrzymania w Rosji po antywojennych protestach
Rosyjska organizacja zwalczająca prześladowania polityczne OVD-Info poinformowała, że od czwartku zostało aresztowanych ponad 6 tysięcy uczestników antywojennych protestów w różnych miastach w całej Rosji, najwięcej w Moskwie i Sankt Petersburgu. W sumie do zatrzymań doszło w 103 miejscowościach.
Jak komentuje portal Euronews, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow próbował umniejszyć skalę protestów. Mówił, że podczas gdy prezydent Rosji Władimir Putin "wysłuchuje każdej opinii", wie, że część obywateli ma inny punkt widzenia, ale zna też tę część, która sympatyzuje "z tak niezbędną operacją", czyli rosyjską inwazją na Ukrainę.
Źródło: PAP, meduza.io
Źródło zdjęcia głównego: Twitter @IlyaYashin