Jaki los czeka Rosjan? Radosław Sikorski uważa, że mamy wybór

Źródło:
PAP
Sikorski: To nie Zachód powinien się obawiać starcia z Putinem, lecz na odwrót
Sikorski: To nie Zachód powinien się obawiać starcia z Putinem, lecz na odwrótTVN24
wideo 2/5
Sikorski: To nie Zachód powinien się obawiać starcia z Putinem, lecz na odwrótTVN24

Albo zwycięska Rosja stanie na granicy z Polską, albo pokonana - opuści Ukrainę. Taki mamy wybór - powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w rozmowie z gazetą "Bild am Sonntag".

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski udzielił wywiadu niemieckiemu "Bildowi". - Rosja atakowała Polskę wielokrotnie w ciągu 500 lat naszej historii. Nie bylibyśmy więc wcale zaskoczeni (kolejnym atakiem - red.). (Gdyby zdecydowała się na atak - red.) Rosja by przegrała, ponieważ my, jako Zachód, jesteśmy od niej znacznie silniejsi - mówił w opublikowanej w niedzielę rozmowie. - Dziś Ukraina nie walczy sama. Inaczej niż to często bywało w przeszłości, my nie walczylibyśmy sami - dodał.

W opinii Sikorskiego "mamy wybór - albo będziemy mieli pokonaną armię rosyjską poza granicami Ukrainy, albo zwycięską armię rosyjską na granicy z Polską".

Przekonywał, że gdyby Rosja zwyciężyła, Władimir Putin postąpiłby jak Hitler z Czechosłowacją: "przejąłby kontrolę nad przemysłem i ludźmi Ukrainy, i wykorzystał ich do kontynuowania wojny". - Lepiej powstrzymać Putina w Ukrainie - zaznaczył.

Rosyjscy żołnierze na Ukrainie (26.03.2022)SERGEI ILNITSKY/EPA/PAP

Zdaniem szefa MSZ, nie widać oznak, by istniało obecnie zagrożenie użyciem broni atomowej przez Putina. - Nie ma fizycznych sygnałów, że wyjęto z magazynów głowice (z ładunkami jądrowymi - red.). Wiedzielibyśmy z wyprzedzeniem, gdyby tak się stało - powiedział.

Czytaj również: Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Podkreślił, że ewentualnej decyzji o użyciu takiej broni Putin nie mógłby podjąć w pojedynkę. - To nie jest broń, którą ma dostępną na naciśnięcie guzika. Istnieje normalny łańcuch decyzyjny obejmujący ministerstwo obrony i sztab generalny. (Putin - red.) musiałby przekonać swoich generałów do wykonania takiego rozkazu. Ci generałowie wiedzieliby, że uczyniłoby to z nich zbrodniarzy wojennych. W tym momencie mieliby do wyboru - wykonać rozkaz albo pozbyć się Putina - powiedział.

Sikorski o "silnym środku odstraszającym"

Dodatkowo Sikorski przypomniał medialne doniesienia, według których USA ostrzegły Rosję przed użyciem broni atomowej. - Stany Zjednoczone bardzo stanowczo powiedziały Rosji, że wykorzystają swoje siły konwencjonalne, by zniszczyć każdy rosyjski cel na okupowanych terytoriach Ukrainy, jeśli Rosja użyje broni atomowej. (...). Myślę, że to silny środek odstraszający - ocenił polski minister.

Czytaj również: Linia obrony może się załamać. Zełenski: tworzymy nowe brygady

Wyraził też nadzieję na zmianę decyzji Niemiec w sprawie przekazania Ukrainie pocisków Taurus. - Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie słynne pociski ATACMS o zasięgu 300 kilometrów. Mam nadzieję, że kanclerz (Niemiec Olaf Scholz - red.) zdaje sobie sprawę, że jest to reakcja na drastyczną eskalację ze strony Rosji. Rosjanie zniszczyli już 70 procent potencjału produkcji energii elektrycznej w Ukrainie. To w istocie zbrodnia wojenna - powiedział Sikorski.

Krytycznie ocenił postawę polityków w Niemczech wobec Rosji. - Niemieccy politycy wydają się zadowoleni, że Rosja będzie gotowa (do ataku na jedno z państw NATO - red.) dopiero za cztery do pięciu lat, a do tego czasu Niemcy (planują, że - red.) będą gotowe (do obrony - red.). Tyle że zanim Rosja dotrze do Niemiec, będzie musiała dotrzeć do innych krajów - mówił Sikorski. Jak zaznaczyła gazeta, chodzi o Polskę czy kraje bałtyckie.

Radosław SikorskiOLIVIER HOSLET/EPA/PAP

"Bild am Sonntag" przypomina, że w nadchodzącym tygodniu szef polskiej dyplomacji ma się spotkać ze swoją niemiecką odpowiedniczką Annaleną Baerbock. Oboje zgadzają się, że Ukraina potrzebuje jeszcze większego wsparcia - czytamy.

- Myślę, że wszyscy już wiemy, że Putin reaguje tylko na presję, na najostrzejsze argumenty brutalnej siły. Ostrzegaliśmy przed tym Niemcy, na przykład w sprawie (gazociągu - red.) Nord Stream, ale wtedy nas nie słuchano. Mam nadzieję, że tym razem nas posłuchają - podsumował Sikorski.

Autorka/Autor:ks/adso

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: SERGEI ILNITSKY/EPA/PAP

Tagi:
Raporty: