Czy Putin może użyć broni nuklearnej? Ekspertka: on walczy o władzę i o swoje życie

Źródło:
TVN24
Doktor Małgorzata Bonikowska o Władimirze Putinie: on walczy o władzę i swoje życie
Doktor Małgorzata Bonikowska o Władimirze Putinie: on walczy o władzę i swoje życie TVN24
wideo 2/24
Doktor Małgorzata Bonikowska o Władimirze Putinie: on walczy o władzę i swoje życie TVN24

Władimir Putin wyciągnie taktyczną broń nuklearną dopiero wtedy, gdy wszystkie inne możliwości będą wyczerpane - powiedziała w TVN24 doktor Małgorzata Bonikowska, prezeska ośrodka THINKTANK i Centrum Stosunków Międzynarodowych. Jednocześnie zaznaczyła, że rosyjski przywódca "walczy o władzę i o swoje życie".

Były oligarcha Michaił Chodorkowski w wywiadzie dla telewizji CNN stwierdził, że fakt, iż Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację, oznacza, że rosyjski przywódca w najbliższym czasie nie planuje użycia broni nuklearnej.

O tę kwestię między innymi była pytana we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 doktor Małgorzata Bonikowska, prezeska ośrodka THINKTANK i Centrum Stosunków Międzynarodowych, członek TEAM EUROPE. Jak oceniła, odnosząc się do sytuacji w Rosji i postępów sił rosyjskich na froncie, w inwazji na Ukrainę, "wydaje się, że użycie broni nuklearnej to absolutnie ostateczna ostateczność, także dla Rosji i Putina". - Nikt przy zdrowych zmysłach nie użyłby jej w pierwszej, drugiej czy nawet trzeciej kolejności. To jest najcięższa broń, jaką Putin może wyciągnąć. On ją wyciągnie dopiero wtedy, gdy wszystkie inne możliwości będą wyczerpane - powiedziała. 

- Zgadzam się także z diagnozą, że on walczy o władzę i o swoje życie - dodała doktor Bonikowska. Jak podkreśliła, "to jest wojna zainicjowana przez Putina i jego chore ambicje dotyczące Ukrainy". - Przez fakt, że nie oszacowano właściwie sił ukraińskich i rosyjskich, wpakowano Rosję w tę awanturę, za co osobiście odpowiada Putin. W związku z tym niepomyślny przebieg kampanii bije bezpośrednio we Władimira Putina jako osobę - zaznaczyła rozmówczyni TVN24.

- Dlatego wydaje się, że on może w pewnym momencie, kiedy nic nie będzie szło po jego myśli, być na tyle zdeterminowany, żeby rozważyć użycie taktycznej broni jądrowej - dodała ekspertka.

"Nie wygrywają, tracą zasoby, kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy nie żyje"

Bonikowska zwracała uwagę, że "nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji od II wojny światowej". - Dlatego, że nigdy w tak otwarty sposób mocarstwo nuklearne nie zaatakowało niepodległego państwa wprost. W 2014 roku (kiedy wybuchły podsycane przez Rosję walki na wschodzie Ukrainy - przyp. red.) Putin się na to nie zdecydował. W 2022 roku zdecydował się na otwartą inwazję, dlatego że czuł się bezkarny - powiedziała. 

- To powoduje, że sytuacja jest absolutnie bez precedensu i trudna do rozwiązania, także dla Zachodu - oceniła. - Gdyby to był kraj mały, bez broni atomowej, pewnie już dawno sytuacja byłaby rozwiązana. Problemem jest to, że to jest Rosja, także terytorialne największe państwo świata. Dlatego nikt nie może sobie wyobrazić sytuacji, w której można tę Rosję całkowicie pokonać. W tym sensie, jak to się stało z Niemcami czy Japonią na koniec II wojny światowej - wyjaśniła Bonikowska. Dodała, że "taka totalna kapitulacja, ze zdobyciem stolicy i przejęciem władzy, w przypadku Rosji jest sytuacją niewyobrażalną".

Rozmówczyni TVN24 zaznaczyła, że "wojna dla Rosji nie jest scenariuszem dobrym". - Rosjanie nie wygrywają, tracą zasoby, kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy nie żyje - wymieniała.

W jej ocenie "polityka, jaką prowadził Putin, to była polityka stopniowego definiowania Zachodu jako wroga i kwestionowania porządku światowego, który od zimnej wojny był wypracowany". - Jak widać, to dla Rosji nie jest opłacalny scenariusz. Rosja nie wygrywa tego starcia - zaznaczyła prezeska ośrodka THINKTANK i Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Zdaniem ekspertki "wokół Putina są ludzie, którzy widzą coraz wyraźniej, że to już nie jest osoba, która gwarantuje większą liczbę korzyści, tylko tak naprawdę dzisiaj jest problemem". - Być może Putin nie ma pełnej wiedzy, na pewno nie przedstawia mu się pełnej prawdy - podkreślała. 

W ocenie Bonikowskiej to powoduje, że w pewnym momencie może być brane pod uwagę odsunięcie Putina od władzy. - On doskonale zdaje sobie z tego sprawę, jak każdy dyktator, otacza się wianuszkiem wiernych ludzi, którzy go chronią - zaznaczyła. 

Bonikowska o mobilizacji: bardzo trudno będzie spacyfikować rosnącą frustrację

Odnosząc się do ogłoszonej mobilizacji w Rosji, Bonikowska oceniła, że "bardzo trudno będzie spacyfikować rosnącą frustrację i przekonanie, że społeczeństwo zostało okłamane". Jak stwierdziła, wielu Rosjan - którzy śledzili wyłącznie media publiczne - mogło nie wiedzieć, co dzieje się w Ukrainie.

- Teraz mobilizacja daje możliwość bezpośredniego zetknięcia się wielu rodzin z tą kwestią. To już nie jest coś, o czym się słyszy z mediów, tylko coś, co weszło do życia wielu rosyjskich rodzin - powiedziała prezeska ośrodka THINKTANK i Centrum Stosunków Międzynarodowych. 

Jednocześnie zaznaczyła, że "do rewolucji jeszcze daleko". - Pytanie, jak długo potrwa zmiana myślenia i czy świat ma tyle czasu. Wydaje się, że znacznie szybszym i bliższym rozwiązaniem może być bunt elit - dodała doktor Małgorzata Bonikowska. 

Autorka/Autor:pp//now

Źródło: TVN24

Tagi:
Raporty: