Twierdzą, że to "tajna rezydencja" Putina. Jezioro, wodospad, nowoczesne budynki i system rakiet

Centrum Dossier, organizacja medialna odkrywająca tajemnice ludzi Kremla, opublikowała w internecie film, na którym ma znajdować się położona nad jeziorem Ładoga tajna rezydencja Władimira Putina. "Północna dacza", jak nazwali ją autorzy, znajduje się około 30 kilometrów od granicy z Finlandią. W opisie czytamy, że jest to "najbardziej szczegółowy film, jaki kiedykolwiek nakręcono na temat rezydencji Putina".

ZOBACZ TEŻ: Cios w interesy "przyjaciela Putina" nad Morzem Bałtyckim

Na początku 2010 roku teren, na którym ma znajdować się rezydencja, należał do właścicieli lokalnej bazy turystycznej, których - jak podaje Centrum Dossier - "pozbyto się w tradycyjny sposób - za pomocą wizyt w prokuraturze". Jak informuje Centrum, teren rezydencji to obecnie cztery kilometry kwadratowe - "dwa razy tyle, ile ma Monako".

Na terenie rzekomej posiadłości dyktatora mają znajdować się trzy nowoczesne i okazałe budynki, określane w dokumentach jako "chata rybacka", "stodoła" i "domek ogrodowy". W pobliżu znajduje się również hodowla pstrągów, gospodarstwo z krowami hodowanymi na marmurkową wołowinę, czy pomost z sauną. Z nowoczesnej altany można oglądać czterometrowy wodospad Maryalahti. Transport na teren posiadłości ułatwiają dwa lądowiska dla helikopterów, ale - jak zaznaczają autorzy filmu - można do niej również dopłynąć, a do dyspozycji pozostają dwa luksusowe jachty motorowe.

Jak informuje niezależny rosyjski portal Meduza, kilka lat temu za budynkiem "stodoły" pojawiła się konstrukcja, mająca skrywać "system obrony powietrznej Pancyr", chroniący właściciela rezydencji przed ewentualnym atakiem.

W 2020 roku, cztery kilometry od "tajnej rezydencji" Putina, powstała inna posiadłość, z łaźnią, restauracją, molo, lądowiskiem helikopterów i innymi luksusowymi udogodnieniami. Właścicielem tego kompleksu ma być biznesmen Roman Abramowicz - twierdzi Meduza.

O rezydencji Władimira Putina w Karelii jeszcze w 2016 roku informowała niezależna rosyjska telewizja Dożd. Relacjonowała wówczas, że w lipcu prezydent "nieoczekiwanie zniknął". "Nie pokazywał się publicznie, odwołał spotkania w Kraju Ałtajskim, nie udał się zgodnie z planem ani do Jakucji, ani do obwodu nowogrodzkiego". Dożd informował, że "po 10 dniach nieobecności Putin nieoczekiwanie pojawił się na wyspie Wałaam na jeziorze Ładoga. Prezydent miał dzień wolny, na nabożeństwie odprawionym przez patriarchę Cyryla pojawił się bez marynarki, w koszuli w kratkę i kamizelce. Odwiedził też miejscowy klasztor".

Gdzie przez 10 dni przebywał Putin? "Odpowiedzi może udzielić trasa przelotu prezydenckiego samolotu. 1 lipca maszyna leci do Turku: Władimir Putin ma oficjalne spotkanie z prezydentem Finlandii. Prezydencki Ił-96 pozostawał na fińskim lotnisku przez 10 dni i dopiero 12 lipca odleciał do Petersburga" - informowała niezależna telewizja. Uznała, że Putin nie mógł przez 10 dni przebywać w Finlandii, czyli przebywał gdzieś w pobliżu, gdzie można dolecieć helikopterem. "Okazuje się, że w Karelii dobrze wiedzą, dokąd udaje się prezydent, gdy chce ukryć się przed opinią publiczną" - podał Dożd.

Telewizja przekazała, że prezydent Rosji powierzył budowę "daczy" swoim przyjaciołom-miliarderom z Petersburga, m.in. Jurijowi Kowalczukowi. Mieszkańcy okolicznych miejscowości powiedzieli dziennikarzom, że Putin pojawia się w tym miejscu przynajmniej raz w roku, kiedy odwiedza męski prawosławny monastyr Wałaamski.

Centrum Dossier to organizacja zajmująca się odkrywaniem działalności przedstawicieli Kremla. Na jej stronie podano, że celem projektu jest promowanie tworzenia państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego w Rosji.

Projekt medialny związany jest z rosyjskim biznesmenem i opozycjonistą Michaiłem Chodorkowskim. Centrum Dossier pokazywał wcześniej "sekretny jacht", który ma należeć do Putina, czy pociąg pancerny, którym dyktator ma poruszać się po Rosji.

ZOBACZ TEŻ: Władimir Putin z wizytą w Królewcu. Wkrótce odwiedzi Koreę Północną