Dziennikarze odchodzą z prokremlowskich telewizji. "Powiedziałam, że nie mogę już wykonywać tej pracy"

Korespondentka państwowej rosyjskiej telewizji Pierwyj Kanał we Francji Żanna Agałakowa odeszła ze stacji na znak protestu przeciwko inwazji Rosji na Ukrainę. W czasie wtorkowej konferencji w Paryżu dziennikarka powiedziała, że rosyjska telewizja jest wykorzystana do szerzenia kremlowskiej propagandy.

- Kiedy rozmawiałam z moimi szefami, powiedziałam im, że nie mogę już wykonywać tej pracy - poinformowała Żanna Agałakowa. Powiedziała również, że jej zdaniem rosyjska telewizja jest wykorzystywana do rozpowszechniania propagandy Kremla, a władze w Moskwie od lat tłumią niezależne media.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

O rezygnacji Agałakowej, która w Pierwom Kanale pracowała od 1999 roku, poinformowały w połowie marca rosyjskie portale, w tym niezależna Mediazona. Teraz dziennikarka zabrała głos osobiście. Agałakowa od 2005 roku była korespondentką państwowej telewizji we Francji.

Portal Mediazona poinformował również, że z prorządowej stacji NTV odeszli korespondent w Brukseli Wadim Głuskier, a także prowadząca główny program tej telewizji, "Siewodnia", Lidia Gildiejewa. Według Mediazony, Gildiejewa złożyła wymówienie po opuszczeniu Rosji. Obecne miejsce jej pobytu jest nieznane.

Wcześniej z telewizji Pierwyj Kanał odeszła dziennikarka Marina Owsiannikowa. Przed odejściem ze stacji zorganizowała akcję na znak protestu przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Owsiannikowa weszła do studia w czasie nadawania głównego programu informacyjnego z plakatem w rękach. Stanęła za plecami prowadzącej program. Na plakacie widniały napisy "No war" ("Nie dla wojny"), "Zatrzymać wojnę. Nie wierzcie propagandzie", "W tym miejscu was okłamują". Dziennikarka została aresztowana. Sąd w dzielnicy Ostankino nałożył na nią grzywnę w wysokości 30 tysięcy rubli (ponad 1,2 tys. zł).

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: