Zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w swoim orędziu z okazji zbliżającego się Bożego Narodzenia, obchodzonego przez wiernych 7 stycznia, wezwał do modlitwy za chorych na COVID-19. Patriarcha Cyryl apelował również o modlitwę za lekarzy i pracowników medycznych, walczących o zdrowie i życie zakażonych koronawirusem.
"Dziś, kiedy narody ziemi przeżywają trudną próbę nowej choroby, kiedy serca ludzi ogarnia lęk i niepokój o przyszłość, szczególnie ważne jest, abyśmy wzmocnili modlitwę soborową i prywatną, by przynieść Panu szczególne dzieło dobrych uczynków" - przekazał patriarcha Cyryl w środowym posłaniu, opublikowanym na portalu Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarchia.ru.
"Wiele naszych braci i sióstr jest obecnie pozbawionych możliwości uczęszczania do świątyń z powodu groźnej epidemii. Przekażmy nasze prośby Miłosiernemu Stwórcy za nich, aby odnowił ich siły psychiczne i fizyczne, udzielił chorym szybkiego uzdrowienia i posyłał swoją pomoc lekarzom i wszystkim pracownikom medycznym, którzy bezinteresownie walczą o ich zdrowie i życie" - dodał. "Pamiętajmy, że żadne problemy nie mogą złamać ducha człowieka, jeśli zachowuje żywą wiarę i we wszystkim polega na Bogu" - przekazał Cyryl.
Radio Echo Moskwy podało, że mimo pandemii cerkwie w czasie świąt będą otwarte. "Na nabożeństwo do moskiewskiego Soboru Chrystusa Zbawiciela w Boże Narodzenie będzie można przyjść wyłącznie na zaproszenie" - dodała rozgłośnia.
Duchowni apelują, by osoby starsze pozostały w domach i nie odwiedzały świątyń. Przypominają, że księża mogą przyjść do starszych parafian, by ich wyspowiadać i udzielić komunii świętej.
"Wiele osób zrozumiało, jak kruche jest nasze życie"
O konieczności refleksji nad sensem życia, w związku z trudnym czasem pandemii COVID-19, napisał w orędziu z okazji świąt Bożego Narodzenia prawosławny arcybiskup białostocko-gdański Jakub. "Uświadomiliśmy sobie, jak to, do czego przywykliśmy, jest niestałe" - podkreślił.
Większość prawosławnych w Polsce obchodzi Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego, czyli 13 dni po katolikach. Wigilia tych świąt wypada 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
W orędziu, które zostanie odczytane w święta w cerkwiach na terenie diecezji białostocko-gdańskiej, abp Jakub przyznał, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia są inne niż zazwyczaj z powodu trwającej pandemii i obostrzeń sanitarnych z nią związanych. "W 2020 roku odczuliśmy mnóstwo zmian dotyczących sposobu naszego życia: zdalna praca i nauka, ograniczenia w zgromadzeniach i kontaktach międzyludzkich, a nade wszystko ograniczenia w uczestnictwie w nabożeństwach. Uświadomiliśmy sobie, jak to, do czego przywykliśmy, jest niestałe, jak w jeden dzień wszystko może się zmienić, jak łatwo można zmienić nasze zwyczaje i obyczaje" - przekazał w orędziu prawosławny hierarcha.
Abp Jakub podkreślił, że dla osób wierzących najgorszym ograniczeniem stała się niemożność uczestnictwa w nabożeństwach i sakramencie Eucharystii. "Wszystko to pod hasłami bezpieczeństwa i dobra ogółu. Nic więc dziwnego, że wielu przeżyło to dość traumatycznie, w atmosferze lęku, trwogi i obaw o przyszłość" - zaznaczył. W ocenie hierarchy przeżyty trudny czas powinien skłaniać do refleksji nad sensem życia. "Wiele osób zrozumiało, jak kruche i marne jest nasze życie, i że wszystko, czego doświadczamy, zostało nam dane, by prowadzić do wewnętrznej przemiany – metanoi, przeredagowania sensu życia, jednocześnie ukierunkowując wszystkie nasze pragnienia na Boga" - napisał abp Jakub.
Apel, by szczególną troską otaczać najmłodszych
Hierarcha zaznaczył przy tym, że "nie wszyscy zrozumieli lekcję". "Było to widoczne szczególnie wtedy, kiedy zniesiono ograniczenia sanitarne. Większość społeczeństwa nie poszła wówczas do świątyń, lecz do restauracji, pubów i dyskotek, by odreagować wcześniejsze ograniczenia właśnie w taki sposób. Możemy jedynie ubolewać, że tak silny sygnał nie został właściwie odczytany, a lekcja poszła na marne" - ocenił. I podkreślił, że zadaniem wszystkich jest "zwracanie uwagi na tak wyraźne znaki czasu, by móc zrozumieć sens i cel życia". Zaapelował, by szczególną troską otaczać najmłodszych. "Oni bowiem, nie mając jeszcze ukształtowanych nawyków, chyba najbardziej odczują zmiany, które na ich psychice i sposobie życia społecznego pozostawią największe piętno" - dodał.
Według ocen hierarchów w Polsce mieszka około 550-600 tysięcy wiernych prawosławnych. W ostatnim spisie powszechnym wyznanie prawosławne zadeklarowało 156 tysięcy osób. Przyjmuje się, że największe ich skupiska są w regionie północno-wschodnim, na terenie prawosławnych diecezji: białostocko-gdańskiej oraz warszawsko-bielskiej.
Źródło: patriarchia.ru, Echo Moskwy, PAP