Jako "próbę rozwiązywania własnych zadań geopolitycznych" określiło rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych rozpoczęte minionej nocy przez USA i kraje sojusznicze ataki lotnicze na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Syrii.
MSZ Rosji oświadczyło, że działania te "naruszają suwerenność państw regionu, potęgują napięcie i jeszcze bardziej destabilizują sytuację". Resort spraw zagranicznych Rosji oznajmił, że "działania takie mogą być podejmowane wyłącznie w ramach prawa międzynarodowego". "Przewiduje to nie formalne jednostronne 'powiadomienie' o atakach, lecz uzyskanie precyzyjnie wyrażonej zgody rządu Syrii lub podjęcie stosownej decyzji przez Radę Bezpieczeństwa ONZ" - zaznaczył. Rosyjskie MSZ podkreśliło, że "walka z terroryzmem na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej wymaga skoordynowanych wysiłków ze strony całej wspólnoty światowej pod egidą ONZ". "Próby rozwiązywania własnych zadań geopolitycznych z naruszeniem suwerenności państw regionu, jedynie potęgują napięcie i jeszcze bardziej destabilizują sytuację" - dodało.
Oświadczyło, że "inicjatorzy jednostronnych scenariuszy siłowych ponoszą całą odpowiedzialność prawno-międzynarodową za ich skutki".
Amerykański atak
Niespełna dwa tygodnie po ogłoszeniu przez prezydenta USA Baracka Obamę strategii walki z Państwem Islamskim (IS) siły zbrojne Stanów Zjednoczonych przy wsparciu Jordanii, Bahrajnu, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich rozpoczęły w nocy z poniedziałku na wtorek ataki lotnicze na pozycje IS w Syrii.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia