Syryjska opozycja zajęła stanowisko sprzeczne z wizją szefa ONZ, Ban Ki Muna. Rebelianci oznajmili, że nie wezmą udziału w rozmowach pokojowych, jeśli do stołu zasiądzie również Iran. To państwo zostało natomiast oficjalnie zaproszone przez szefa ONZ i potwierdziło swój udział.
Irańczycy potwierdzili już przyjazd na zaczynające się w środę w Montreux w Szwajcarii rozmowy.
- Na podstawie oficjalnego zaproszenia, które otrzymaliśmy, Iran będzie uczestniczył w konferencji Genewa 2 bez żadnych warunków wstępnych - powiedział rzecznik.
Wcześniej Iran zobowiązał się odegrać "pozytywną i konstruktywną rolę", jeśli otrzymą zaproszenie.
Negocjacje w Genewie
Po wstępnych rozmowach w Montreux, dwa dni później rozpoczną się właściwe negocjacje w Genewie. Wcześniej swój udział potwierdziły w nich władze Syrii i syryjska opozycja. Jednak po zaproszeniu Iranu do Montreux, syryjska opozycja oświadczyła, że nie przybędzie do Szwajcarii, jeśli Ban Ki Mun nie wycofa swej propozycji złożonej władzom w Teheranie, głównemu sojusznikowi syryjskiego reżimu Baszara el-Asada.
- Syryjska Koalicja Narodowa ogłasza, że wycofuje się z udziału z Genewy 2, dopóki Ban Ki Mun nie odwoła zaproszenia Iranu - podał na Twitterze rzecznik organizacji, Luaj Safi.
- Informowaliśmy Ban Ki Muna w przeszłości, że Koalicja nie weźmie udziału w Genewie 2, jeśli zaproszony zostanie Iran - podkreślił Ramadan. - Uważamy Iran za kraj, który dokonuje inwazji na Syrię, wysyła milicje, czy to Strażników Rewolucji, czy Hezbollah - dodał.
Sprzeczne poglądy
Sekretarz generalny tłumaczył, że Iran musi być częścią rozwiązania kryzysu syryjskiego. - Wyrażę się jasno; Montreux nie jest miejscem negocjacji. Partie syryjskie rozpoczną ten proces w Genewie 24 stycznia - dodał.
Za udziałem Iranu w konferencji Genewa 2 opowiedział się w poniedziałek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Wyraził opinię, że nieodpowiedzialne byłoby niezapewnienie udziału w konferencji "wszystkich tych, którzy będą bezpośrednio wpływać na rozwój sytuacji w Syrii". Natomiast szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius wyraził w poniedziałek opinię, że Iranowi nie powinno się zezwalać na udział w rozmowach w Szwajcarii, jeśli Teheran nie zaakceptuje powołania w Syrii rządu przejściowego mającego pełnię władzy wykonawczej. Podobne stanowisko zajmuje Waszyngton i Londyn.
Krwawy konflikt
Trwający od trzech lat konflikt w Syrii pochłonął życie ponad 100 tys. ludzi. Szacuje się, że dodatkowo około 2 mln osób musiały opuścić kraj i 6,5 mln zmuszonych było do zmiany miejsca pobytu w kraju.
Bojownicy libańskiego Hezbollahu, wspieranego przez Iran, przyłączyli się do walk w Syrii w zeszłym roku, otwarcie opowiadając się po stronie syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Opozycja oskarża również Teheran o dostarczanie uzbrojenia reżimowi i wspieranie go "doradcami".
Autor: db,mk\mtom / Źródło: PAP