W przeddzień szczytu G8 około trzech tysięcy demonstrantów wystąpiło na ulice Sapporo w Japonii. I choć protestowano w sposób pokojowy, nie obyło się bez przepychanek z policją i aresztowań.
Demonstranci żądają od przywódców najbogatszych państw szybkich działań dla wstrzymania globalnego ocieplenia, zapewnienia większych praw ludom tubylczym oraz walki ze światowym ubóstwem i dyskryminacją.
Trasę przemarszu demonstrantów obstawiły tysiące funkcjonariuszy interwencyjnych oddziałów policji. W pewnym momencie policja rozbiła szybę towarzyszącej pochodowi półciężarówki, bowiem jej kierowca zablokował trasę i nie chciał rozmawiać z funkcjonariuszami. Doszło do szamotaniny, w trakcie której aresztowano czterech ludzi, w tym kamerzystę agencji informacyjnej Thomson Reuters.
100 milionów więcej na bezpieczeństwo
Za bezpieczeństwo uczestników szczytu G8 odpowiedzialnych będzie kilkadziesiąt tysięcy policjantów. Na ten cel władze z Tokio przeznaczą 283 miliony dolarów. To o ponad sto milionów więcej niż roku temu wydały na ten cel Niemcy.
Będą rozmawiać o ociepleniu i ropie
Podczas rozpoczynającego się w poniedziałek trzydniowego szczytu G8 przywódcy USA, Japonii, Rosji, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady i Włoch mają rozmawiać przede wszystkim na temat globalnego ocieplenia oraz gwałtownie rosnących cen ropy i żywności.
Źródło: APTN, PAP