Protesty w Gruzji, zamach w Izraelu, rozłam w Lewicy

Źródło:
tvn24.pl, PAP, Reuters

Kilkadziesiąt osób ucierpiało po tym, jak ciężarówka uderzyła w przystanek w Izraelu. Partia Razem wystąpiła z klubu Lewicy. Prezydent Gruzji nie uznała wyników wyborów parlamentarnych i wezwała do wyjścia na ulice po zwycięstwie prorosyjskiej partii. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 28 października.

1. Ciężarówka uderzyła w przystanek

Dziesiątki osób zostało rannych w niedzielę po tym, jak ciężarówka uderzyła w przystanek autobusowy na skrzyżowaniu w mieście Ramat ha-Szaron na północ od Tel Awiwu - poinformowały izraelskie służby.

"Okoliczności wypadku są przedmiotem śledztwa" - podała policja w komunikacie. Według portalu Times of Israel był to prawdopodobnie zamach terrorystyczny.

Kierowca pojazdu został zabity przez uzbrojonych cywilów - podała policja.

Po ataku palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas oświadczyła, że "staranowanie przez ciężarówkę przystanku to odpowiedź na zbrodnie popełnione przez Izrael na ludności palestyńskiej". Ten "heroiczny atak" stanowi "naturalną reakcję na zbrodnie syjonistycznej okupacji przeciwko naszemu narodowi palestyńskiemu w Strefie Gazy, na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie" - podał Hamas w oświadczeniu.

Ciężarówka uderzyła w przystanek w pobliżu Tel Awiwu
Ciężarówka uderzyła w przystanek w pobliży Tel AwiwuReuters

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ciężarówka uderzyła w przystanek w pobliżu Tel Awiwu. Uzbrojeni cywile zastrzelili kierowcę

2. Gruzja po wyborach. "Nie były ani wolne, ani sprawiedliwe"

Salome Zurabiszwili, prozachodnia prezydent Gruzji, oświadczyła w niedzielę wieczorem, że nie uznaje wyników sobotnich wyborów parlamentarnych. Zapowiedziała manifestację w centrum Tbilisi. Uwięziony były prezydent Micheil Saakaszwili również wezwał rodaków do masowych protestów. Wyników wyborów, w których zwyciężyła prorosyjska partia Gruzińskie Marzenie, nie uznała także opozycja.

Przedstawiciele kilku krajów europejskich i Kanady napisali we wspólnym oświadczeniu, że te wybory "nie były ani wolne, ani sprawiedliwe". 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent nie uznaje wyników wyborów, Saakaszwili wzywa do masowych protestów

3. Rozłam w Lewicy

Kongres partii Razem zdecydował o opuszczeniu parlamentarnego klubu Lewicy i utworzeniu koła partii Razem w Sejmie - poinformowała posłanka Razem Marta Stożek. Dodała, że wniosek o utworzenie koła zostanie złożony w nadchodzącym tygodniu. 

Poseł Maciej Konieczny wyjaśnił, że - zgodnie ze statutem partii - w kole będzie pięć osób. Oznaczałoby to, że koalicja rządząca będzie teraz dysponować 241 mandatami.

Przewodniczący Razem, poseł Adrian Zandberg, ocenił, że rząd Donalda Tuska zawiódł wyborców, którzy rok temu głosowali za zmianami w kraju. - Rząd przyniósł do parlamentu zły, antyspołeczny budżet. (…) To nie jest budżet, który obiecywaliśmy - stwierdził lider partii.

Adrian Zandberg i Maciej Konieczny o opuszczeniu klubu Lewicy
Adrian Zandberg i Maciej Konieczny o opuszczeniu klubu LewicyTVN24

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Partia Razem opuszcza klub Lewicy. Tusk o "czarnym humorze", Żukowska o "Razexicie"

4. Możliwa zmiana władzy w Japonii

W Japonii odbyły się w niedzielę wybory do Izby Reprezentantów, czyli niższej izby parlamentu. Pierwsze sondażowe wyniki wskazują, że chociaż rządząca konserwatywna Partia Liberalno-Demokratyczna (LDP) zdobyła najwięcej mandatów, to może nie stworzyć większości.

LDP od swojego powstania w latach 50. straciła władzę tylko dwukrotnie, ostatni raz w 2009 roku. Utrata władzy oznaczałaby, że urzędujący premier Shigeru Ishiba byłby najkrócej urzędującym premierem w powojennej historii kraju.

Premier Japonii Shigeru Ishiba po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów parlamentarnychPAP/EPA/TAKASHI AOYAMA / POOL

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Japonia zdecydowała. Po 15 latach rządząca partia może stracić władzę

5. Żołnierze z Korei Północnej są przewożeni na front w ciężarówkach na cywilnych numerach 

Wywiad wojskowy w Kijowie poinformował w niedzielę, że w tym dniu rosyjska policja wojskowa na jednym z punktów na trasie Kursk-Woroneż zatrzymała ciężarówkę przewożoną północnokoreańskich żołnierzy. Z przechwyconej i opublikowanej przez ukraiński wywiad rozmowy radiowej między dwoma oficerami wynika, że byli oni zaskoczeni tym faktem. "Rosjanie ustalili, że ciężarówka rzeczywiście należała do armii okupacyjnej i pomagała w transporcie żołnierzy z Korei Północnej" - przekazał wywiad wojskowy w Kijowie.

Jak ustalił wcześniej wywiad Korei Południowej, reżim w Pjongjangu wysłał na rosyjski Daleki Wschód około trzech tysięcy żołnierzy, a do końca tego roku ma ich tam trafić co najmniej 10 tysięcy.

Północnokoreańscy żołnierze w rosyjskiej bazie. Ukraińcy publikują nagranie
Północnokoreańscy żołnierze w rosyjskiej bazie. Ukraińcy publikują nagranie Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacyjnego Ukrainy

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Omega, odpowiedz". Przechwycona rozmowa i żołnierze Kima

Autorka/Autor:FC

Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ABIR SULTAN