Rosyjscy okupanci przewożą żołnierzy z Korei Północnej na front ciężarówkami z cywilnymi tablicami rejestracyjnymi - poinformował wywiad wojskowy w Kijowie. Służba powołuje się na przechwyconą rozmowę dwóch rosyjskich oficerów, którzy próbowali wyjaśnić, dlaczego policja wojskowa zatrzymała jedną z takich ciężarówek na trasie Kursk-Woroneż.
Wywiad wojskowy w Kijowie poinformował w niedzielę, że w tym dniu rosyjska policja wojskowa na jednym z punktów na trasie Kursk-Woroneż zatrzymała ciężarówkę Kamaz, przewożącą północnokoreańskich żołnierzy. Z przechwyconej i opublikowanej przez ukraiński wywiad rozmowy radiowej między dwoma oficerami wynika, że byli oni zaskoczeni tym faktem.
"Omega, odpowiedz, masz kamaz o numerze rejestracyjnym 497? I kierowcę Andrieja Swieriedienkę?" - pyta jeden z oficerów. Jego rozmówca odpowiada: "Swieriedienko? Zaczekaj... Kamaz.. tak, mam, ale numer 497 to trzy liczby, to oznacza numer cywilny. Gdzie go zatrzymali?" - dopytuje.
Później rozmówcy ustalają, że należy sprawę wyjaśnić. Pytany o ciężarówkę Rosjanin ma skontaktować się z zastępcą dowódcy do spraw technicznych. W trakcie rozmowy odpowiada, że zastępca dowódcy "jemu już odpisał" i że "sprawa została załatwiona". Z rozmowy wynika, że zastępca dowódcy "pomaga w przewożeniu żołnierzy północnokoreańskich".
Bez dokumentacji
Ukraiński wywiad podał, że o ciężarówce rozmawiali oficerowie sztabowi 810. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, dla której było przeznaczone północnokoreańskie wsparcie. Rozmówcy próbowali ustalić, czy rzeczywiście ich jednostka dysponuje kamazem o numerach 497 i dlaczego kierowca nie miał odpowiedniej dokumentacji.
"Rosjanie ustalili, że ciężarówka rzeczywiście należała do armii okupacyjnej i pomagała w transporcie żołnierzy z Korei Północnej" - przekazał wywiad wojskowy w Kijowie.
500 oficerów i trzech generałów
W czwartek wywiad ukraiński poinformował, że pierwsi żołnierze z Korei Północnej zostali wysłani do obwodu kurskiego, gdzie od sierpnia tego roku trwa ofensywa sił ukraińskich.
Wywiad przekazał, że wśród 12 tysięcy wojskowych armii Kim Dzong Una jest 500 oficerów i trzech generałów.
W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oznajmił, że już 27-28 października pierwsi północnokoreańscy żołnierze zostaną rozmieszczeni przez Rosjan w strefach walk.
Jak ustalił wcześniej wywiad Korei Południowej, reżim w Pjongjangu wysłał na rosyjski Daleki Wschód około trzech tysięcy żołnierzy, a do końca tego roku ma ich tam trafić co najmniej 10 tysięcy.
Źródło: UNIAN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock