Białoruskie MSW stworzyło bazę danych uczestników "nielegalnych demonstracji". Trwają od sierpniowych wyborów prezydenckich, a ich uczestnicy domagają się odejścia Alaksandra Łukaszenki i rozpisania nowych wyborów.
O utworzeniu bazy danych poinformowała w niedzielę państwowa telewizja Białoruś 1. - Po wydarzeniach z 9 sierpnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało o utworzeniu jednej bazy danych na terenie całego kraju, która pozwoliłaby na uwzględnienie informacji o osobach zatrzymanych lub zidentyfikowanych podczas niedozwolonych imprez masowych - powiedział na antenie tej stacji Alaksandr Kupczenia, szef mińskiej milicji.
Baza danych zawiera "wszystkie informacje o wszystkich, którzy kiedykolwiek brali lub biorą udział w zamieszkach lub bezcelowych wędrówkach po stolicy - protestujących, użytkownikach czatów i administratorach kanałów w komunikatorze Telegram" - przekazała Białoruś 1.
- Osoba mieszka w Brześciu, tam brała udział w niedozwolonych imprezach masowych, a miesiąc później przyjeżdża do Mińska, aby uczestniczyć w podobnych wydarzeniach. Zatrzymujemy tę osobę, sprawdzamy bazę danych i ustalamy, że została już wcześniej zatrzymana w Brześciu. Jest to istotne przy rozpatrywaniu sprawy o wykroczenie administracyjne w sądzie - powiedział Kupczenia.
Jak relacjonują niezależne białoruskie media, baza danych zawiera informacje o płci, wieku, miejscu pracy lub nauki, a nawet zainteresowaniach danej osoby.
"Identyfikacja radykalnie nastawionych elementów tak czy inaczej nastąpi i każdy z nich będzie miał swoją minutę chwały i miejsce w bazie danych" - podkreśliła Białoruś 1, dodając, że chodzi o "analizę, kontrolę i adekwatną reakcję na wszelkie przejawy działalności destrukcyjnej".
Protestują od sierpnia
Protesty przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki, rządzącego Białorusią od 1994 roku, wybuchły w dniu wyborów prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia tego roku. Według oficjalnych wyników Łukaszenka odniósł zdecydowane zwycięstwo nad kandydatką opozycji Swiatłaną Cichanouską.
Wyników tych nie uznały tysiące Białorusinów, którzy domagają się odejścia Łukaszenki i rozpisania nowych, uczciwych wyborów prezydenckich.
Źródło: trv.by, TUT.by