Polski prom Mazovia ma problemy z opuszczeniem portu w szwedzkim Ystad. Przyczyną miał być rozgrzany kocioł CO2, który uniemożliwiał pracę załogi. Pierwszą informację o problemach statku otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Prom Mazovia planowo miał wypłynąć ze Szwecji do Świnoujścia w piątek o godzinie 14.
Jak powiedział TVN24 Janusz Dyja z Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, około godz. 11 w piątek kapitan promu poinformował go, że musi przesunąć wypłynięcie na 18:00. Powodem miał być rozgrzany kocioł CO2, który uniemożliwiał pracę załogi maszynowej.
O godz. 18:00 okazało się, że kocioł nie zdążył się schodzić, dlatego wypłynięcie z portu przesunięto na 22:30. Sytuacja powtórzyła się, stąd odejście z portu przełożono na sobotę.
Pasażerowie promu dostali dodatkowy posiłek i mogli zostać w swoich kabinach. Nie było dla nich żadnego zagrożenia. Rano jednak wyproszono ich, w tym także kierowców samochodów ciężarowych, co potwierdził w rozmowie z TVN24 właściciel jednej z firm przewozowych.
Na razie nie ma informacji, kiedy statek wypłynie do Polski.
Autor: ts\mtom / Źródło: Kontakt 24, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: wiki (CC BY-SA 4.0)