"Bardzo niefortunne oświadczenie" - w ten sposób rzecznik tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana Ibrahim Kalin zareagował na nazwanie rzezi Ormian ludobójstwem przez prezydenta USA Joe Bidena. Zapowiedział, że Turcja odpowie na różne sposoby.
- W nadchodzących dniach i miesiącach nastąpi reakcja w różnych formach, rodzajach i stopniach - zapowiedział Ibrahim Kalin, nazywając "bulwersującym" oświadczenie Joe Bidena opublikowane w sobotę, w Dniu Pamięci o Ludobójstwie Ormian.
CZYTAJ WIĘCEJ: Biden o rzezi Ormian: to ludobójstwo >>>
"Kolosalny błąd"
Kalin dodał, że stosunki Turcji z USA, już wcześniej napięte ze względu między innymi na różnice w polityce wobec Syrii, będą jeszcze trudniejsze. Rzecznik powiedział, że w piątkowej rozmowie obu prezydentów przed wydaniem komunikatu przez Biały Dom Erdogan miał ostrzec Bidena, że popełni "kolosalny błąd", jeśli uzna rzeź Ormian za ludobójstwo.
- To bardzo niefortunne oświadczenie wpłynie na wszystkie sprawy, które będziemy prowadzić ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział Kalin.
Rzecznik Erdogana nie odpowiedział wprost na pytanie Reutersa, czy Turcja zamierza ograniczyć siłom USA dostęp do bazy lotniczej w Incirliku, która stanowiła bazę wypadową dla misji przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu i gdzie przechowywana jest amerykańska broń jądrowa. Stwierdził jedynie, że na "bardzo niefortunne i niesprawiedliwe oświadczenie" Bidena Erdogan zareaguje w wybranym przez siebie miejscu i czasie.
"Ludobójstwo" i "władze osmańskie"
Biden jest pierwszym od 40 lat prezydentem USA, który publicznie nazwał ludobójstwem masowe mordy w Imperium Osmańskim z lat 1915-1917. W sobotnim oświadczeniu Turcja nie jest wymieniona jednak ani razu, zaś jako sprawcę zbrodni uznaje się "władze osmańskie".
Źródło: PAP