Żądanie uznania mordów na rdzennych mieszkańcach Ameryki wystosowane w 2019 roku przez prezydenta Meksyku Andresa Manuela Lopeza Obradora do króla Hiszpanii Filipa VI nie doczekało się odpowiedzi. W związku z tym meksykański przywódca rozważa możliwość "wstrzymania" relacji dyplomatycznych z Hiszpanią.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador ogłosił w środę możliwość "wstrzymania" relacji dyplomatycznych swego kraju z Hiszpanią. Wskazał, że "pauza" miałaby służyć poprawie wzajemnych stosunków i zarzucił Hiszpanom zbyt mały szacunek dla Meksyku.
Cytujący wypowiedź Obradora meksykański dziennik "El Economista" sprecyzował, że chwilowe wstrzymanie relacji pomiędzy oboma krajami byłoby niczym "krótki oddech" i nie wiązałoby się z całkowitym zerwaniem stosunków dyplomatycznych. - Te relacje obecnie nie są dobre. Dobrze zrobiłaby Meksykanom i Hiszpanom przerwa - powiedział prezydent na porannej konferencji prasowej.
Hiszpania nie odpowiada na żądanie Meksyku
W ocenie Obradora tymczasowe wstrzymanie relacji miałoby służyć "zwiększeniu poszanowania" dla Meksyku przez Hiszpanów. Dodał, że muszą oni przestać postrzegać Meksyk jako "ziemię do zdobywania". - Chcemy mieć relacje z rządami na całym świecie, ale nie chcemy, aby nas okradano - zaznaczył meksykański prezydent, który w przeszłości krytykował już hiszpański kolonializm.
W 2019 roku Obrador wystosował oficjalne pismo do króla Hiszpanii Filipa VI, domagając się w nim uznania mordów na rdzennych mieszkańcach Ameryki, popełnionych przez hiszpańskich konkwistadorów, za łamanie praw człowieka. Jego żądanie pozostało bez odpowiedzi.
Źródło: PAP