Indyjskie władze, w ramach walki z nielegalnymi imigrantami z Chin, zmieniły politykę wizową. Ucierpią przez nią m.in. Polacy pracujący w Indiach.
Zgodnie z zapowiedzią indyjskiego resortu spraw wewnętrznych, pracujący w Indiach muszą posiadać wizy uprawniające ich do zatrudnienia na terenie tego kraju. Do tej pory większość zatrudnionych cudzoziemców legitymowała się wizami biznesowymi.
Zdaniem indyjskich władz imigracyjnych, wizy te uprawniają jedynie do prowadzenia rozmów handlowych, zawierania kontraktów, ewentualnie do krótkotrwałego zatrudnienia w charakterze konsultantów.
Ilu Polaków pracuje w Indiach?
Według informacji polskiego konsulatu w Delhi, trudno w tej chwili jednoznacznie określić liczbę Polaków, którzy będą musieli wyjechać z Indii, by zmienić kategorię posiadanych wiz. Wielu Polaków przebywa bowiem w Indiach na kontraktach indywidualnych i konsulat nie ma wiedzy na temat ich statusu wizowego.
Wstępnie jednak liczbę Polaków, których dotkną zmiany w reżimie wizowym, szacuje się na 70-100. O nowe wizy cudzoziemcy muszą ubiegać się w kraju pochodzenia. Tak więc obywatel RP zatrudniony na przykład przez firmę zagraniczną z centralą poza Polską powinien występować o wizę pracowniczą w Warszawie.
Wszystko przez Chińczyków
Przepisy imigracyjne dotyczące zatrudnionych w Indiach zmieniły się w sierpniu. Pierwotnie ludzie posiadający wizy biznesowe, ale pracujący w Indiach, mieli opuścić kraj celem wymiany wiz już 30 września. Na skutek interwencji dyplomatycznych termin ten został przedłużony do końca października.
Nowa polityka wizowa władz indyjskich uderza przede wszystkim w blisko 30-tysięczną rzeszę pracowników z Chin. Większość z nich przybyła do Indii właśnie na podstawie wiz biznesowych, mimo iż byli wśród nich np. niewykwalifikowani robotnicy.
Tylko specjaliści mile widziani
Odnosząc się do nowej polityki wizowej Indii, minister spraw wewnętrznych tego kraju Palaniappan Chidambaram zapowiedział, iż Delhi nie będzie wydawało wiz uprawniających do pracy osobom bez specjalistycznego wykształcenia oraz bez kwalifikacji.
Chidambaram poinformował, iż w Indiach jest wystarczająco duża rzesza niewykwalifikowanych robotników i nie ma powodu, by do kraju przyjeżdżali cudzoziemscy robotnicy np. na budowy prowadzone przez zagraniczne firmy.
Do Indii wróciło w ostatnich miesiącach około 200 tysięcy słabo wykwalifikowanych robotników indyjskich, którzy pracowali w krajach Zatoki Perskiej. Ich powroty spowodowane są światowym kryzysem gospodarczym. Władze utrudniając podejmowanie pracy niewykwalifikowanym cudzoziemcom próbują zapewnić im zatrudnienie w Indiach.
Źródło: PAP