Słowa węgierskiego prezydenta padły tydzień po tym, jak Romka Maria Balogh została zastrzelona we własnym domu w mieście Kilesta we wschodnich Węgrzech. Jej trzynastoletnia córka została postrzelona i pozostaje w szpitalu.
Współczuć Romom
- Powinniśmy współczuć społeczności romskiej, która bezdyskusyjnie stała się wyłącznym celem, jedyną ofiarą tej serii morderstw - mówił Solyom. - Powinniśmy uświadomić sobie, że to nie jest romska sprawa. To wpływa na stabilność całego węgierskiego państwa - dodał.
Prezydent wyraził również przekonanie, że policja zdoła złapać zabójców. - Wiemy, że sytuacja jest bardzo napięta i grozi wybuchem - dodał prezydent.
Na marginesie
Romowie na Węgrzech stanowią 6-7 procent społeczeństwa. Ataki na mniejszość w ostatnim czasie znacznie się nasiliły. Wielu Romów żyje w biedzie i jest marginalizowanych w szkołach i na rynku pracy.
Źródło: PAP