Na giełdzie nazwisk potencjalnych następców premiera Arsenija Jaceniuka pojawiło się nowe - przywódcy partii Samopomoc Andrija Sadowy. O tym, że prezydent może zaproponować merowi Lwowa kandydaturę szefa rządu, poinformował rzecznik Petra Poroszenki Swiatosław Cehołko.
Rzecznik prezydenta Ukrainy poinformował o spotkaniu prezydenta z przywódcami frakcji parlamentarnych. I o tym, że Petro Poroszenko może zaproponować liderowi partii Samopomoc, by został następcą obecnego premiera Arsenija Jaceniuka.
"Celem spotkań prezydenta z liderami politycznymi jest przyspieszenie wyjścia z kryzysu. Dla wszystkich jest oczywiste, że tworzenie nowego rządu wymaga sformowania nowej koalicji" – napisał na Facebooku Swiatosław Cehołko.
Rzecznik oświadczył, że "w rozmowach o stanowisku premiera Poroszenko kieruje się przede wszystkim troską o utrzymanie proeuropejskiej polityki oraz o kontynuację reform".
Giełda nazwisk
Przywódca partii Samopomoc Andrij Sadowy, która zrzesza m.in. żołnierzy walczących z rebeliantami w Donbasie, jest kolejnym kandydatem na giełdzie nazwisk potencjalnych następców Arsenija Jaceniuka.
Wcześniej znaleźli się na niej m.in. nazwiska sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, a także polskiego wicepremiera Leszka Balcerowicza. O jego kandydaturze informowała internetowa gazeta "Ukraińska Prawda", powołując się na współpracowników prezydenta Poroszenki.
Trzy warianty rozwoju
Arsenij Jaceniuk jest krytykowany za brak woli do zdecydowanej walki z korupcją i opieszałość w reformowaniu państwa. 16 lutego w parlamencie rząd przedstawiał sprawozdanie ze swojej działalności za ubiegły rok. Przeciwko jego zatwierdzeniu głosowało 247 deputowanych w 450-osobowym parlamencie. W głosowaniu nad wotum nieufności dla rządu "za" głosowało 194 posłów.
Przeciwko odwołaniu Jaceniuka opowiadają się partnerzy zachodni władz w Kijowie, którzy obawiają się destabilizacji sytuacji na Ukrainie.
Rzecznik Poroszenki poinformował o trzech możliwych wariantach rozwoju sytuacji w Kijowie.
Pierwszy miałby polegać na utworzeniu rządu technokratów na czele z ministrem finansów Natalią Jaresko w przypadku zjednoczenia się wszystkich frakcji proeuropejskich wokół technokratycznego rządu. Drugi – sformowanie rządu politycznego na czele z Andrijem Sadowym.
Brane pod uwagę są także inne kandydatury, proponowane przez parlamentarne ugrupowania, pod warunkiem, że ich kandydat zostanie poparty przez 226 deputowanych w Radzie Najwyższej.
Apele Jaceniuka
W lutym koalicję rządową, w której dominuje prezydencki Blok Petra Poroszenki i Front Ludowy Arsenija Jaceniuka opuściła partia Samopomoc. Odejście 26 posłów tej frakcji oraz taka sama decyzja podjęta wcześniej przez Batkiwszczynę byłej premier Julii Tymoszenko oznacza, że koalicja dysponuje jedynie 217 mandatami i nie ma większości 226 głosów w liczącym 450 osób parlamencie.
W zeszłym tygodniu Jaceniuk zaapelował do prezydenta, by poparł go lub zwolnił, gdyż jedynie zdecydowane działanie pozwoli wyjść z trwającego od miesiąca kryzysu politycznego.
W wywiadzie, udzielonym wówczas dziennikowi "Financial Times", premier uskarżał się na stałe ataki ze strony koalicji rządzącej, w skład której wchodzi 136 deputowanych prezydenckiej partii; podkreślił, że "można się czuć nieswojo, będąc atakowanym od tyłu".
Wcześniej ukraińskie media podały, że ugrupowanie Samopomoc może zaproponować na kandydaturę premiera Micheila Saakaszwilego, byłego prezydenta Gruzji, a obecnie gubernatora obwodu odeskiego, znanego z otwartej krytyki pod adresem obecnego szefa rzadu.
Autor: tas//mtom / Źródło: Ukraińska Prawda, PAP
Źródło zdjęcia głównego: city-adm.lviv.ua