Stany Zjednoczone na razie pozostają stroną porozumienia nuklearnego z Iranem - poinformowała w niedzielę amerykańska ambasador przy ONZ, Nikki Haley. Jak dodała, intencją administracji Donalda Trumpa jest znalezienie "proporcjonalnej" odpowiedzi na działania Teheranu na arenie międzynarodowej.
- Myślę, że na razie pozostaniemy w porozumieniu, ponieważ mamy nadzieję, że możemy poprawić sytuację. I taki jest nasz cel - powiedziała Nikki Haley, odnosząc się do obaw związanych z irańskimi testami rakiet balistycznych, międzynarodowym handlem bronią i państwowym finansowaniem terroryzmu. W programie "Meet the Press" w telewizji NBC amerykańska ambasador stwierdziła, że przyczyną, dla której USA zaczęły przyglądać się bliżej porozumieniu nuklearnemu z Iranem jest napięcie związane z pracami Korei Północnej nad bronią nuklearną. - To, co mówimy teraz w kwestii Iranu, to: nie pozwólmy mu stać się kolejną Koreą Północną - dodała.
Londyn i Berlin jednym głosem
Po tym, jak prezydent Donald Trump zagroził zerwaniem porozumienia nuklearnego z Iranem, premier Wielkiej Brytanii Teresa May i kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas niedzielnej rozmowy telefonicznej zgodziły się, że oba kraje będą nadal respektować układ z 2015 roku, bez względu na decyzję Waszyngtonu. Zdaniem niemieckiego ministra spraw zagranicznych Sigmara Gabriela, wypowiedzenie przez Stany Zjednoczone układu nuklearnego z Iranem lub ponowne nałożenie sankcji na Teheran mogłoby doprowadzić do rozwinięcia przez Iran programu nuklearnego i tym samym zwiększyć ryzyko wojny w sąsiedztwie Europy. Według niego taki ruch dałby argument irańskim radykałom, przeciwnym jakimkolwiek negocjacjom z Zachodem.
Nowa strategia Trumpa
W piątek prezydent USA Donald Trump przedstawił nową strategię wobec Iranu i zapowiedział, że jest gotów zerwać porozumienie nuklearne z Teheranem "w krótkim czasie". Podkreślił, że Iran nie respektuje "ducha" tego układu. Trump oświadczył, że będzie współpracował z Kongresem, by wykazać "liczne wady" umowy nuklearnej i mieć pewność, że Iran nigdy nie zagrozi USA pociskami nuklearnymi. Zapowiedział, że USA będą "pracowały z sojusznikami, by przeciwstawić się destabilizującym działaniom Teheranu". Trump chce też nałożenia kolejnych sankcji na Iran i oznajmił już, że restrykcje takie obejmą irańską Gwardię Rewolucyjną. Trump podkreślił, że jeśli Kongres nie przyjmie nowych sankcji, to on "zakończy układ" z Iranem. Powiedział też, że "niebezpieczna agresja" Iranu nasiliła się po podpisaniu porozumienia z 2015 roku, które nazwał "najgorszym układem", z jakim miał do czynienia.
Autor: momo//rzw / Źródło: Reuters,PAP