Parlamentarzyści greckiej Złotej Jutrzenki zostali zwolnieni z aresztu, w którym czekali na zbliżający się proces. Dwóch z nich, Ilias Panagiotaros i Nikos Michos, pokłóciło się z dziennikarzami czekającymi pod aresztem.
Decyzja o uwolnieniu polityków stawia pod dużym znakiem zapytania dowody, jakie zgromadzono w sprawie przeciwko działaczom Złotej Jutrzenki. Rzecznik partii, Ilias Kasidaris oraz posłowie Panagiotaros i Michos zostali zatrzymani po tym, jak jeden z sympatyków partii w zeszłym miesiącu zabił przy użyciu noża antyfaszystowskiego rapera.
"Złota Jutrzenka do samego końca!"
Kasidaris wychodząc z aresztu nie rozmawiał z dziennikarzami. Jednak Panagiotarosowi i Mchosowi puściły nerwy. Politycy krzyczeli w kierunku zgromadzonych dziennikarzy "Złota Jutrzenka na zawsze! Złota Jutrzenka do samego końca! Wbijcie to sobie do głów!" oraz "Nie ustąpimy! Będziemy działać do samego końca!".
Czwarty z zatrzymanych polityków, Yannis Lagos, nie został zwolniony.
Czterech parlamentarzystów zostało zatrzymanych razem z liderem partii, Nikolaosem Mihaloliakosem w sobotę 28 września. Wszyscy politycy, zdaniem prokuratury, powiązani są ze śmiercią rapera Pavlosa Fissasa oraz zabójstwem imigranta z początku tego roku.
Neonaziści?
Złota Jutrzenka swoją popularność zyskała na fali niezadowolenia społecznego wywołanego kryzysem ekonomicznym. W szybkim czasie stała się trzecią najbardziej popularną partią w Grecji.
Działacze partii wiązani są z atakami na ciemnoskórych imigrantów. Sprawa zabójstwa Fissasa, z którą wiązani są działacze Złotej Jutrzenki, wywołała w kraju wielkie oburzenie i protesty.
Partia określana jest często jako neonazistowska. Władze Złotej Jutrzenki odrzucają jednak wszelkie zarzuty o powiązania z nazizmem.
Autor: dln/jk / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuetrs TV