W instytucjach Unii Europejskiej zwiększono w piątek środki bezpieczeństwa, a w Komisji Europejskiej podniesiono poziom alarmu bezpieczeństwa do drugiego w czterostopniowej skali. Mimo to KE uspokaja, że nie ma informacji o zagrożeniu atakiem terrorystycznym.
- W następstwie podniesienia alarmu w Belgii z poziomu drugiego do trzeciego Komisja Europejska także zdecydowała o podwyższeniu stopnia alarmu - powiedziała w piątek rzeczniczka KE Mina Andreeva. Jak wyjaśniła, większe środki bezpieczeństwa oznaczają m.in. dokładniejsze sprawdzania osób wchodzących do budynków Komisji oraz zwiększenie liczby ochroniarzy. W Brukseli w budynku Berlaymont, gdzie na co dzień urzędują komisarze europejscy, obowiązuje w piątek żółty poziom alarmu, drugi w czterostopniowej skali używanej przez KE. Andreeva powiedziała, że decyzja została skoordynowana z innymi instytucjami europejskimi, co oczywiście nie oznacza, że podjęły one dokładnie takie same środki zapobiegające. Wiceprzewodnicząca KE Kristalina Georgiewa poinformowała urzędników, że podjęte działania to jedynie środki ostrożności.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z belgijskimi władzami i policją, aby upewnić się, że nasze środki bezpieczeństwa są wystarczające, a nasi pracownicy właściwie chronieni. W tym momencie nie ma informacji o żadnym szczególnym zagrożeniu dla instytucji europejskich - podkreśliła rzeczniczka.
Zatrzymania w Belgii
W czwartek w wyniku operacji antyterrorystycznej belgijska policja zatrzymała 13 osób, kolejne dwie zostały zatrzymane we Francji. Operacja była wymierzona w siatkę, która zamierzała zaatakować policjantów i według prokuratury "była o włos od przeprowadzenia ataków terrorystycznych". Podczas operacji w mieście Verviers, na wschodzie kraju, w strzelaninie zabitych zostało dwóch domniemanych dżihadystów, a kolejny został ranny i zatrzymany.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24