Pikietują pogrzeby żołnierzy. "To kara za gejów"

 
Zdaniem rodzin zmarłych żołnierzy, baptyści Phelpsa bezczeszczą ich pamięćsxc.hu

Amerykański Sąd Najwyższy rozstrzygnąć musi niecodzienny spór. Powołujący się na wolność słowa działacze jednego z fundamentalistycznych kościołów pikietują pogrzeby żołnierzy, bo uważają, że ich śmierć jest karą od Boga za tolerowanie homoseksualizmu.

Protesty organizuje od 1991 r. pastor Kościoła baptystycznego w Topeka w stanie Kansas, Fred W. Phelps. Członkowie Kościoła twierdzą, że śmierć amerykańskich żołnierzy w wojnach jest "karą za tolerowanie w USA homoseksualizmu". W walce z tą tolerancją, nie przebierają w słowach. Phelps i jego ultrakonserwatywni zwolennicy pikietują pogrzeby żołnierzy, wznosząc transparenty i szturmówki z napisami w rodzaju: "Bóg nienawidzi USA", "Dzięki Bogu za 9/11" i "Bóg nie toleruje pedałów (fags)".

Przed Sądem Najwyższym

Przeciwko demonstracjom wystąpił kilka lat temu ojciec jednego z żołnierzy Albert Snyder - pozwał Kościół do sądu o obrazę swoich uczuć i oczernianie pamięci syna. Snyder wygrał w sądzie w Baltimore, który przyznał mu wysokie odszkodowanie. Sąd apelacyjny unieważnił jednak ten werdykt, argumentując, że protestujący korzystają z konstytucyjnego prawa do wypowiedzi. Snyder, którego syn, kapral Matthew Snyder, zginął w Iraku, odwołał się wtedy do Sądu Najwyższego. Sąd zgodził się rozpatrzyć sprawę w czasie swojej jesiennej sesji.

Protesty pod publikę

Phelps i jego grupa przyznają, że zdecydowali się protestować w czasie pogrzebów, ponieważ demonstracje przyciągają wtedy większą uwagę opinii i mediów. Z powodu protestów fundamentalistycznego Kościoła około 40 stanów wprowadziło specjalne ograniczenia demonstracji w czasie pogrzebów.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu